Na październikowym, 76-kilometrowym Biegu Templariuszy w Millau przetestowaliśmy dla Was kolekcję Kalenji Trail. Okazało się, że sprzęt francuskiego producenta na wymagającej, technicznej trasie spisał się bardzo przyzwoicie, a niektóre elementy jak np. spodenki czy skarpety - zdały egzamin wręcz na medal! Jedynym elementem testowanego wyposażenia, który należałoby rozpatrywać w kategoriach wpadki okazała się koszulka. A reszta? Przeczytajcie i dowiedzcie się sami!
Plecak / kamizelka biegowa
Jednocześnie 14-litrowy plecak i 9-litrowa kamizelka – objętość reguluje się przy pomocy suwaka. Na treningach biegałem w obszerniejszej wersji, na Bieg Templariuszy wybrałem zwartą. Rozwiązanie „dwa w jednym” to największa zaleta tego plecaka – możemy polecieć krótszy bieg „na lekko” albo bardzo długie ultra z pełnym ekwipunkiem i nie potrzebujemy inwestować dwa razy. Wady: nieintuicyjny sposób regulacji, kiepski dostęp do kieszonek bocznych, brak kieszonek z przodu (poza kieszeniami na bidony). Zalety: wszechstronność, system mocowania kijów, cena.
Koszulka Perf
Z technicznego punktu widzenia to niezbyt udany produkt, a to dlatego, że koszulka kiepsko oddycha i kiepsko odprowadza wilgoć. Przyznają to sami twórcy – choć oni używają określenia „obszary te wymagają udoskonaleń” – i obiecują poprawę. Trzymam Was za słowo!
Spodenki Kanergy
Absolutny hit! Najlepsze spodenki trailowe, w jakich biegałem. Wygodne (choć mocna kompresja może zaskoczyć), wytrzymałe i wyposażone w mnóstwo kieszonek. Uwaga! Wewnętrzna warstwa jest bardzo obcisła i na dłuższym biegu może ocierać. Dlatego przed startem koniecznie się nasmarujcie – ja na Templariuszach przetestowałem Sportique Century Riding Cream i zdał egzamin celująco.
Kamizelka Trail
Bardzo przydatna w chłodny, wietrzny dzień, szczególnie na starcie, kiedy jeszcze nie zdążyliśmy się rozgrzać. Na pierwszym podejściu najprawdopodobniej schowamy ją do plecaka (ja tak zrobiłem), ale kiedy w wyższych partiach zrobi się chłodniej, znów po nią sięgniemy. Lekki, tani dodatek do naszego stroju, a może ochronić nas przed chorobą.
Skarpetki Kiprun Strap
Hit numer 2! Pierwsze skarpetki, które przebiegły ze mną prawie 80 km na raz, a po biegu paluchy nie powiedziały mi z nich „dzień dobry!”. Dwie niezależne warstwy, z których są zbudowane, sprawiają, że skarpetki są wyjątkowo wytrzymałe, a jednocześnie wcale nie za grube, żeby biegać w nich np. latem.
Buty Kiprace Trail 3
Największe zaskoczenie. Kiedy wyjąłem je z pudełka, nie obiecywałem sobie po nich zbyt wiele. Jednak doświadczenie pokazało, że Kiprace to pełnowartościowe buty terenowe, również do ultra. Przebiegłem w nich najpierw 64-kilometrowy Transcarpathian Race Ultra (w tym 40 km bez skarpet!), a potem 76-kilometrowych Templariuszy. Storzone na twarde szlaki, ale ku mojemu zaskoczeniu nieźle poradziły sobie również na błocie i na śniegu. Na mokrej skale poległy. Największe zalety tego modelu to wytrzymałość i wyważony balans pomiędzy amortyzacją i czuciem terenu. Mam za to wrażenie, że coś jest nie tak z wyprofilowaniem podeszwy. Na dużym zmęczeniu i przy moim platfusie stopa zjeżdżała mi do środka, co nie zdarzało się w innych modelach.
KOLEKCJA KALENJI TRAIL DOSTĘPNA NA: WWW.DECATHLON.COM
***
PRZECZYTAJ RELACJĘ MIKIEGO Z BIEGU TEMPLARIUSZY