To, co tak naprawdę nas w święta gubi to podejście 0:1, że wszystko musi być czarno-białe. Albo odżywiam się zdrowo, albo jadę po bandzie. Każdego, kto zamierza świąteczny czas spędzić w rodzinnym gronie zachęcam do nacieszenia się ulubionymi tradycyjnymi potrawami, dbając przy tym o czas przeznaczony na spacer, aktywność fizyczną, czy jakikolwiek ruch. Dodam, że nie warto wchodzić bezpośrednio przed i po świętach na wagę. I nie dlatego, żeby nie psuć sobie humoru, ale dlatego, że...
Święta - dietetyczna zmora osób odchudzających się
Jednych święta cieszą, innych przerażają. Zwłaszcza tych, którzy uprawiają wieczną gonitwę za wymarzoną sylwetką. A co o świętach od strony żywieniowej może powiedzieć dietetyk poza: „nie jedz za dużo”? To, co tak naprawdę nas gubi to podejście 0:1, że wszystko musi być czarno-białe. Albo odżywiam się zdrowo, albo jadę po bandzie. Każdego, kto zamierza świąteczny czas spędzić w rodzinnym gronie zachęcam do nacieszenia się ulubionymi tradycyjnymi potrawami, dbając przy tym o czas przeznaczony na spacer, aktywność fizyczną, czy jakikolwiek ruch. Dodam, że nie warto wchodzić bezpośrednio przed i po świętach na wagę. I nie dlatego, żeby nie psuć sobie humoru, ale dlatego, że to, co często widzimy bezpośrednio po 2-3 dniach świąt to nie jest nowa tkanka tłuszczowa, a zgromadzona woda, glikogen i niewydalone resztki jedzenia.
Dlaczego tyjemy w święta - fakty i mity
Zapytacie, to jak to się dzieje, że ludzie faktycznie tyją? Tyją nie przez 2 dni spędzone przy stole z rodziną, tylko przez wszystkie spotkania przed lub poświąteczne, bo odpuszczają sobie aż na kilka tygodni, bo i tak zaraz nowy rok – nowa/y ja. Czy wiesz, że aby przytyć 2kg musisz zjeść minimum 15 000 kcal więcej? Wtedy faktycznie nadwyżka po 500 kcal każdego dnia przez miesiąc nagle zaskakuje nas w ogólnym rozrachunku, gdy patrzymy w lustro. W same święta warto odpocząć od diety i zjeść to, co lubimy, a wiąże się z tradycją czy tzw. „comfort food” – nasycić się czymś, co pozytywnie wpływa na nasz nastrój i przywołuje wspomnienia. A ze swojej strony dodam że, nie chodzi o to czego nie wolno – chodzi o to co warto zjeść! I w duchu tej idei zadbajcie o warzywka na swoich talerzach, o źródło białka i błonnika w głównych posiłkach (to da Wam sytość = mniej się przejecie) oraz nie zapomnijcie o mandarynkach, imbirowych herbatkach i innych świątecznych rarytasach.
Święteczny piernik - pełnowartościowa przekąska
Nie zostawię Was oczywiście bez przepisu, aby przemycić coś wartościowego, co w zasadzie może stanowić pełnowartościową przekąskę, świetną po długim wybieganiu :) Przed Wami piernik fasolowy. Tutaj znajdziesz przepis. Mam nadzieję, że pamiętacie z poprzednich numerów, że strączki są super, prawda?
Marta Naczyk
foto Marty: Mika Szymkowiak
foto piernika - wycieraczka od żuka ;)