Redakcja KR

Polacy na MIUT 2023

27.04.2023

W Europie sezon na górskie ściganie zaczyna się na wyspach. Pod koniec lutego emocjonowaliśmy się występami Polaków na TransGranCanarii, a w ubiegły weekend, w przerwie od mistrzostw Polski w Szczawnicy, ukradkiem podglądaliśmy, co działo się na innej wyspie Oceanu Atlantyckiego - Maderze, gdzie też nie zabrakło niezłych rezultatów naszych biegaczy.

zdjęcia: kanały społecznościowe: Grzegorz Małyga, Paulina Krawczak, Zielone Bieganie oraz Marcin Frej

Gdyby pokusić się o wybranie dziesięciu najładniejszych biegów ultra na kontynencie, z pewnością bardzo wysoko znalazłoby się miejsce dla festiwalu Madeira Island Ultra Trail (skrótowo MIUT). Rajska zieleń, wąskie ścieżki na spiczaste szczyty, tajemnicza mgła i gęsta sieć lewad (kanalików zbierających wodę opadową, z bardziej deszczowej strony wyspy, by wykorzystać po tej bardziej suchej) tworzą niesamowitą scenerię do górskiej rywalizacji. Chociaż byłoby zbyt nierealnie, gdyby tego pięknego obrazu nie popsuł jeden szczegół liczony w tysiącach i więcej - schody. Świetny, zachęcający do wizyty na Maderze przewodnik dla osób aktywnych znajdziecie tutaj. Pierwotnie publikowany był w numerze Magazynu ULTRA nr 34.

"Madera - wyspa wiecznej wiosny" - tekst z Magazynu ULTRA nr 34 - tekst i zdjęcia Marcin Frej
"Madera w krainie wiecznej wiosny" - Magazyn ULTRA nr 34 - tekst i zdjęcia Marcin Frej

W tamtym roku na listach startowych nie zabrakło wielkich nazwisk. Niby same nazwiska nie biegają, ale zarówno Jim Walmsley i Courtney Dauwalter wygrali koronny dystans całego festiwalu, czyli 115km i ponad 7100m up/down, dający kwalifikację do UTMB i Western States. W tym roku z jedynką na starcie stanął Petter Engdahl (926 pkt ITRA) i biegł w czubie aż do pięćdziesiątego kilometra, ale czuł się tak fatalnie, że stracił przytomność. Po dwudziestu minutach odpoczynku ruszył dalej, by ostatecznie zejść na kolejnym punkcie. O zwycięstwo walczyli więc Francuzi i zgarnęli dwa pierwsze miejsca. Wygrał Lambert Santelli (14:01:26), a za nim finiszował Benoit Girondel (14:13:38) oraz Luis Fernandes (14:23:42).

Jak poszło na Maderze Polakom?

Grzegorz Małyga, jako pierwszy z naszych, przekroczył metę na 22. miejscu z czasem 17:11:27. Złapaliśmy dzisiaj Grześka spacerującego po szlakach Madery z całą rodziną, by powiedział kilka słów o swoim starcie:


zdjęcie: FB Grzegorz Małyga

Bieg to piękna przygoda, tak piękna jak cała wyspa. Wybierając najdłuższy dystans, chciałem zwiedzić całą wyspę, bo trasa przebiega z zachodu na wschód. 7 tysięcy przewyższenia robi wrażenie na nogach, bo podbiega się głównie po schodach: wszystkich rodzajach: kamiennie, drewniane, wykopane w ziemi. Zbiegi często są strome i na mocno nabitych nogach to zero przyjemności.

Od początku biegu przesuwałem się w stawce, bo niestety popełniłem błąd debiutanta na tak dużej, światowej imprezie. Zamiast wcześniej zająć dobre miejsce, to poszedłem na krótką rozgrzewkę i utknąłem z tyłu, chyba z pięćset osób było przede mną. Bieg startuje o pierwszej w nocy i to trochę przykre, bo przez siedem godzin nie można podziwiać widoków. Cały czas piąłem się wyżej aż doszedłem do pierwszej dwudziestki i musiałem się skupić na obronie swojego miejsca, bo kilka osób mnie goniło. Jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniku, szczególnie, że ostatnie tygodnie przed startem nie mogłem wyjechać w góry, więc zdobywałem piony na bieżni mechanicznej, a trzy tygodnie wcześniej wystartowałem na festiwalu w Kudowie na dystansie solo (który Grzesiek wygrał - przyp. red.)

Wśród pań zdecydowanie wygrała Manon Bohard (15:48:58). Francuzka prowadziła praktycznie przez cały bieg i skutecznie uciekała Abby Hall. Dopiero najdłuższy podbieg trasy na Pico Ruvio (1475 m up na 11 kilometrach) znacznie powiększył przewagę. Ostatecznie Bohard wpadła na metę przewagą niemal godziny nad Luzią Buehler (16:40:11). Najniższe miejsce na podium przypadło Francuzce Lucie Jamsin (16:47:56), którą zawzięcie goniła nasza Paulina Krawczak (17:19:22). Ostatecznie zabrakło ponad trzydziestu minut, ale to nic. Paulina dobiegła 4 w klasyfikacji kobiet i 25 open. A w swoich social mediach była zachwycona swoim wynikiem, nazywając MIUT115 “Ultra ciężkim biegiem, najcięższym, jaki biegła.”

zdjęcie: FB Karolina Krawczak

Na dziewiątym miejscu wśród kobiet skończyła Marta Wenta (18:52:00), a Ola Narkowicz (20:27:17) była 14. Z 890 biegaczy na starcie, ukończyło zawody 657, w tym 37 Polaków.

MIUT to nie tylko najdłuższy dystans. Ponad 400 biegaczy i biegaczek stanęło na starcie MIUT85, gdzie mieli do pokonania 84km i 5000 góra-dół. Na sześć miejsc podium, aż cztery przypadły Francuzom: pierwsze i drugie u facetów, drugie i trzecie u kobiet. My jako Polacy, też mieliśmy swoich przedstawicieli w dziesiątce. Na miejscu ósmym przybiegł Maurycy Oleksiewicz (11:08:47), tracąc do lidera lekko ponad dwie godziny, a dziewiąta wśród kobiet była Marta Dębska z Zielone Bieganie (13:42:46). Marta również przesłała nam kilka słów na temat Madery i jej schodów:

zdjęcie: FB Zielone Bieganie

Bieg jest fantastycznie zorganizowany, nie sposób zgubić trasy, bo jest świetnie oznaczona, wszędzie stoją wolontariusze. Dodatkowo punkty są dosyć często i zaopatrzone naprawdę all inclusive, co sprawia, że nie trzeba polegać na supporcie. Pierwsze 45 kilometrów skupia prawie całe przewyższenie - miliard schodów, jeśli jest w dół, to nie zawsze można pobiec szybko. Druga część trasy za to mocno biegowa. No i to co najważniejsze, to nie można się znudzić, jest przepięknie. Co chwile coś się dzieje, góry, zaraz dżungla, lewady. Jak nie jest wąsko na skalnych półkach, to trzeba się przeciskać pomiędzy domami.

Relacje relacjami, jednak z pewnością najlepszą wizytówką tego biegu są zdjęcia i filmy! Warto śledzić profil organizatora, chłonać widoki i a nóż skusicie się, wystartować tam za rok! Oprócz wypisanych dystansów, rywalizować można jeszcze na MIUT60 3100m +/-MIUT42 1750m +/- oraz MIUT16 500m +/- Atutem każdej z tras - oprócz oczywiscie widoków i schodów - jest ich przebieg. Startują z różnych miejsc, a kończą się nad oceanem w Machico. We wszystkich biegach wystartowało 2685 zawodników, w tym 143 Polaków, co daje nam najniższe miejsce podium. Więcej na wyspie było tylko Portugalczyków i Francuzów.

tekst Maciej Skiba