Wraz z kwarantanną, może nie ma konieczności zawieszać butów na kołu, to czy i jak się "ruszać" zostawiamy waszej ocenie sytuacji. My zachęcamy do rozwagi i dbania o zdrowie swoje i wszystkich wokół.
Jak już zdecydujecie się na aktywność, do czego oczywiście zachęcamy, czy to w samotności w lesie, czy w domowym zaciszu, może warto odświeżyć jakąś cześć swojej gadreroby, może trzeba uzupełnić jakieś suplementy? "Nasze sklepy", czyli te dla biegowych wariatów, starają się radzić w nowej rzeczywistości.
Jaki mają na to pomysł?
Natural Born Runners w tym roku będzie obchodziło 10 lat istnienia na rynku i cóż, obecna sytuacja jest na pewno największym kryzysem z jakim przyszło nam się mierzyć do tej pory. Działamy zarówno jako sklep stacjonarny oraz sklep online. Ten pierwszy tymczasowo zamknęliśmy, jak tylko sytuacja w kraju zaczęła robić się poważna. Online działamy normalnie i oczywiście dokładamy wszelkich starań, żeby umożliwić klientom bezpieczne zakupy. Większy nacisk kładziemy teraz na obsługę online: poprawiamy jakość działania sklepu, szybkość odpisywania na maile, ponownie odpaliliśmy czat na stronie, czy myślimy o opcji videoanalizy z doborem butów przez specjalną aplikację.
Z drugiej strony zawsze starałem się podchodzić odpowiedzialnie do biznesu, tym bardziej jako czynny biegacz zawsze byłem blisko naszych klientów. Jako sklep włączaliśmy się w szereg lokalnych inicjatyw, staraliśmy się animować społeczność biegaczy. I w tej trudnej sytuacji odczuwam dysonans. Z jednej strony bez ciągłej sprzedaży nie przetrwamy. Z drugiej jednak instynktownie czuję, że to nie jest czas na agresywne działania reklamowe. Nie odpuszczamy więc całkowicie promocji, ale zachęcamy naszych klientów do przemyślanych zakupów. Jesteśmy przekonani, że bieganie jest doskonałą formą odskoczni od całego tego szaleństwa i pozwala nas utrzymać w dobrej formie. Warto, więc w tej sytuacji wybierać rzeczy, które pozwolą nam trenować lepiej i bardziej komfortowo. Na naszym sklepowym blogu oferujemy wiele merytorycznych poradników o tym jak dobrać najlepszy sprzęt do biegania. Jeśli więc stawiamy na coś w tych trudnych czasach, to chyba na to, co zawsze. Szczerą pasję do tego, co robimy. Grzegorz Łuczko.
sklepbiegacza.pl
Sklep Biegacza pozostaje otwarty dla biegaczy, choć nie w typowo znanej, stacjonarnej formie. Jesteśmy i będziemy online. Sklepy stacjonarne pozostaną zamknięte do czasu aż zagrożenie zniknie. Wszystkim nie jest łatwo odnaleźć się w obecnie trudnych czasach, ale chcemy postarać się nieco umilić ten czas. Na naszej stronie już w najbliższych dniach odnaleźć będzie można specjalny Landing Page, który zbierał będzie ciekawe treści związane m.in. z aktywnością czy też budowaniem odporności. Będziemy wspólnie motywować siebie, szukać sposobów na to jak sobie radzić, gdy jesteśmy ograniczeni w realizacji naszej biegowej pasji. W końcu my też biegamy. Nam również brakuje naszych gwarnych, wesołych spotkań SBRT.
Na naszych kanałach social media nie zabraknie konkursów.
Jesteśmy też dłużej dostępni na czasie online, od poniedziałku do piątku w godz. 9:00 - 22:00 oraz w sobotę i niedzielę od 19:00 do 22:00. Nasi specjaliści ze sklepów stacjonarnych, na co dzień biegacze służą również wsparciem i wiedzą online poprzez: Video Doradcę (SKYPE: SKLEPBIEGACZA - z którym startujemy od. 25.03.). Doradca przez video rozmowę pomoże w profesjonalnym doborze butów.
Wszystkie działania prowadzimy wraz ze swoimi partnerami i biegową społecznością. Mateusz Westfeld.
TriCentre
Nie ukrywamy, że sytuacja jest poważna i znacząco wpłynęła na funkcjonowanie zarówno sklepu stacjonarnego, jak i naszego biura. Staramy zachować się jak najwięcej środków ostrożności. Od poniedziałku wprowadziliśmy nowe zasady funkcjinowania sklepu stacjonarnego. Szczegóły tu. Kładziemy nacisk na działania online. Chcemy uniknąć rozprzestrzeniania się epidemii i zadbać w ten sposób o klientów i osoby pracujące w firmie. W związku z tym część naszych pracowników wykonuje swoją pracę zdalnie, toteż w biurze pracuje minimalna ilość osób do tego, by obsłużyć klientów składających zamówienia przez Internet.
Aby jeszcze bardziej zabezpieczyć naszych klientów przed stycznością z innymi osobami w celu odebrania paczki, wprowadziliśmy darmowy paczkomat niezależnie od kwoty zamówienia. Wydaje się nam – i nie tylko nam – że ograniczenie do minimum kontakt z kurierami będzie najbezpieczniejszym sposobem odbierania swojej paczki. Dzięki temu klienci nie muszą rezygnować z potrzebnych zakupów oraz bać się ewentualnej styczności z dostarczycielem przesyłki. Ponadto, w dalszym ciągu na bieżąco odpowiadamy na maile, telefony i jesteśmy gotowi pomagać także poprzez czat na stronie internetowej. Można powiedzieć, że staramy się funkcjonować tak sprawnie i kompleksowo jak to tylko możliwe, ale priorytetem w tej chwili jest dla nas zachowanie spokoju i stosowanie się do wszelkich wytycznych. Mamy nadzieję, że jak najszybciej wspólnie uporamy się z szaleństwem związanym z wirusem i będziemy mogli wrócić ze zdwojoną siłą i robić to, co najbardziej lubimy – wspierać aktywne osoby i doradzać w wyborze najlepszego sprzętu. Bartosz Rydziński.
sklepnapieraj.pl
Ekipa sklepowa najpierw podchodziła do zagrożenia spokojnie, ale z czasem jak pojawiały się nowe przypadki zarażeń i świeżym spojrzeniem przyjrzeli się jak wygląda często wizyta w sklepie. Przymierzanie, przebieranie - to czasem zajmuje godzinę razem na wspólnej przestrzeni. Nasz sklep to często miejsce na pogaduchy, wejście po przysłowiowy żel wielokrotnie przeradza się w opowieść o startach, treningach, kontuzjach, etc. Czyli na dobrą sprawę mamy coś w rodzaju kawiarni. A to dla bezpieczeństwa wszystkich - nie za dobrze. Przenieśliśmy się całkowicie do sieci. Naszym klientom dajemy darmowe dostawy. Zakupy w sieci też się zmniejszyły. Nie da się ukryć że to ciężki czas dla całej branży. My też na pewno to poczujemy. Ciężko powiedzieć jak, ale mamy w głowie kilka scenariuszy.
Sklepnapieraj.pl to również dystrybucja i powiązanie kontraktami z dostawcami zza granicy. A tam też nie jest różowo. Kije Gipron sprowadzamy z Włoch - z Lombardii. Więc nawet nie pytam kiedy będzie można się spodziewać następnej dostawy. Z kolei zdziwiony byłem ostatnio, gdy dowiedziałem się, że największe chińskie fabryki butów przerwały pracę tylko na dwa tygodnie. Jeśli chodzi o moją pracę - niewiele się zmieniło, bo większość naszych pracowników od lat pracuje zdalnie. W sklepie można spotkać Dominika, Łukasza i Kasię, ale w sumie jest nas ósemka - rozrzuceni w kilku lokalizacjach. Więc przynajmniej ta kwestia dostosowania nas ominęła - nie musimy oczyć się trybu pracy przez komunikator - robimy to od lat. Wszystkie pliki, arkusze mamy online.Ten czas wykorzystamy na zrobienie porządków i usprawnień na które często brakowało czasu. Pojawi się więcej filmów na stronach sklepowych. Więcej porad, ciekawsze opisy produktów - wraz z doświadczeniami naszych teamowych zawodników. Każdy dzień przynosi teraz nowe wiadomości. Z wierzchu wydaje się to czas bezruchu - ale telefon ciągle dzwoni, maile krążą nawet gęściej. Pod pokrywką cały czas bąbelkujemy, przyprawiamy kombinujemy. Byle ta zupa się nie wygotowała zanim przyjdzie klient by jej spróbować!
Wielu z nas to aktywni zawodnicy - i większość klientów również. Odwołanie imprez jest zrozumiałe, ale równocześnie bardzo bolesne. My po prostu lubimy rywalizować, ścigać się. W tym sezonie na pewno wrócimy do projektu Korony Gór Polski na Szybkości i generalnie będziemy skupiać się na ściganiu "zdalnym". Na segmentach Stravy, na ustalaniu nowych rekordów szlaków (póki nie zamknięto lasów - z niezrozumiałych dla mnie powodów). "Show must go on!" śpiewał Freddie Mercury - jak skończył to wiadomo, ale nie widzę dla nas innej ścieżki. Przecież nie rzucimy się nagle na spekulację papierem toaletowym i płynami do dezynfekcji. Krzysztof Dołęgowski.
O "napierajach" przeczytacie więcej w ULTRA#22, teraz dostępne za free w zakładce Archiwum Ultra!