Ania Lis
Biegacz amator

Vectiv Summit Pro The North Face - podziękują Ci piszczele

16.12.2023

Powrót po dłuższej przerwie do biegania, zawsze skutkował u mnie bólem piszczeli. I nie będę ukrywała, że zawsze mnie to jakoś demobilizowało od podjęcia na nowo regularnej biegowej aktywności. Wiem, że ból przeminie, ciało się zaadoptuje, ale pomyślałam, że może wcale tak nie musi być i po prostu warto poszukać buta, który odciąży kość piszczelową. I tak padło na VECTIV™ Summit Pro

Testowała: Ania Lis 

VECTIV™ Summit Pro

  • Drop: 6 mm
  • Kołki bieżnika: 3,5 mm
  • Podeszwa: SurfaceCTRL™
  • Kształt buta: dużo miejsca na palce, dopasowany w środkowej części buta
  • Waga: 287 g (męski), 242 g (damski)
  • Nowy rodzaj pianki: EVA została zastąpiona dużo bardziej sprężystą i bardziej odporną na odgniatanie Pebax SuperFoam
  •  Amortyzacja: wysoki poziom, z wykorzystaniem płytki karbonowej, która bardzo dobrze oddaje energię i wg producenta prawie o 15% odciąża kość piszczelową w porównaniu do innych liderów rynku. Oddawanie energii jest naprawdę odczuwalne, szczególnie podczas biegu po twardym podłożu
  • Cholewka: siateczkowa, bardzo oddychająca. 
  • Cena: 1049 zł

Tyle danych producenta, a teraz moje spostrzeżenia. 

Cholewka i wentylacja - buty z klimą.

Cholewka buta wykonana jest z siateczkowej, bardzo przewiewnej konstrukcji. Teraz w chłodniejsze dni da się to odczuć, ale jak tylko rozpoczynasz bieg, odczucie „przewiewu” znika. Na wiosnę i lato jest to rozwiązanie idealne, dające bardzo dużą wentylację stopie.

Kształt buta - wygoda i wsparcie

Summit jest szerokim butem, ma wysoko zadarty nosek i tłustą podeszwę. Dzięki temu but but trochę wyręcza nas w złapaniu optymalnego miejsca do kontaktu z podłożem i wybicia. W naturalny sposób przenosi je z pięty na śródstopie. A jak wiadomo, bieganie z pięty to domena wielu biegających osób, w tym niestety i moja. Wysokość podbicia w bucie w sam raz. Nie jestem osobą, która ma wysokie podbicie, ale spokojnie czuć luz, który łatwo wiązaniem zlikwidować i dopasować wiązaniem do stopy. Sznurowadła z mini węzełkami, które trzymają sznurowanie w trakcie biegu wzorowo. Stary patent ze sznurówek triathlonowych wszedł chyba już na stałe do trialu.

Karbonowe płytki - minimalizują ryzyko podkręcenia kostki

Widełkowa płyta karbonowa ma dać większe wsparcie i stabilność w trudnym terenie. Co do wykorzystania karbonu w terenie różne są opinie, ja tego nie czuję, chyba że na bardzo twardym podłożu. Nie ukrywam jednak, że jak tylko mogę wybieram las i trialowe ścieżki właśnie po to by biegać po miękkim. Karbonowe skrzydełka mają natomiast trzymać płaszczyznę stopy i tu muszę przyznać da się to odczuć. Nie podkręcam kostki w terenie, a wiemy, że jak ktoś podkręcił ją kilka razy, ma do tego predyspozycje. Dokładnie jak ja.

Summit Vocative Pro - na jaki teren?

Byty te zostały stworzone raczej z myślą o pokonywaniu długich dystansów, czyli dają na tyle możliwości regulacji, że nawet puchnąca stopa będzie się w nich mieściła, luzując sznurowanie i nie tracąc nic z poczucia stabilności. Duża amortyzacja i skupienie się na oddawaniu energii na wybiciu, skłaniają mnie do tego, by wybierać ten but raczej na szutrym skaliste podłoże, mocno ubite ścieżki. But również sprawdza się na świeżym śniegu lub tym ubitym ale szorstkim. Błoto i wyślizgane fragmenty - to nie jest jego bajka.

Karbon a odciążenie stawów

Karbon ma to do siebie, że jego włókna w jednej płaszczyźnie są bardzo sztywne, w drugiej elastycznie pracują. To powoduje, że odpowiednio zastosowany odciąży nasze stawy. Z badań przeprowadzonych dla TNF wynika, że daje to nawet do 14,8 % mniejszego obciążenia na kość piszczelową podczas podbiegu i zbiegu w porównaniu z liderami rynku. Przy oszczędności energii 3,4 %

 

 

Wytrzymałość buta

Model ten był już przez innych członków redakcji testowany. Grubsza podeszwa środkowa wykonana z nowiej pianki Pebax SuperFoam jest faktycznie bardziej wytrzymała niż tradycyjna pianka Eva. Jednak należy pamiętać, że zużycie jej bardzo zależy od wagi zawodnika. Ja nie należę do najcięższych, ale nie chodzę też w wadze piórkowej. W redakcji zaobserwowaliśmy, że osoby powyżej 90 km - nie chcę wskazywać palcem przy podobnym kilometrażu - dwa razy szybciej zużywały buty niż osoby o wadze w okolicy 75 km. Ja jestem lżejsza, więc zakładam, że i ten nowy rodzaj pianki będzie ze mną miał dużo lżej. Zaskoczyła mnie wytrzymałość siateczki, po prawie 300 km nie widzę żadnego zużycia. To samo wcześniej pisali pozostali testerzy, przy nabieganej dużo większej ilości kilometrów. To delikatne z wyglądu włókno jest jednym z bardziej wytrzymałych materiałów.

I jak się mają moje piszczele?

Wiemy, że producenci chwalą się różnymi osiągami, zaklinają to w liczby, wykresy i wektory. Ja mogę powiedzieć śmiało, że przy wznowieniu biegania po raz pierwszy nie miałam bolesnych przeciążeń kości piszczelowych. Dziękują mi też kolana, bo aktualnie mój trening to głównie dość twarda nawierzchnia, choć nie beton ani asfalt. Tego w sumie w całym kilometrażu znajdę ok 15%.