Kiedy nadarzyła sie okazja do przetestowania nowego wielofunkcyjnego wózka od Thule, nie wahałem się ani chwili. Byłem ciekaw jak sprawdzi się wózek reklamowany “na każdy teren”.
Tek(s)t: Maciej Ners z córką
Zdjęcia: Maciej Ners
Od czasu pojawienia się na rodzinnym pokładzie małego bąbelka minęło przeszło 1,5 roku, a my w tym czasie zdążyliśmy przetestować już kilka wózków - począwszy od wielkich gondoli, poprzez lekko przechodzone spacerówki po dzieciach naszych przyjaciół, aż po super kompaktową “parasolkę”, którą po złożeniu można przewozić jako bagaż podręczny w samolocie. Niestety żaden z nich nie sprawdził się dobrze w na leśnych ścieżkach i wyboistych drogach.
Koła
Pierwsze co rzuca się w oczy to wielkie, 16-calowe koła tylne, którym nie straszne żadne dziury i korzenie. W połączeniu z obrotowym 12-calowym kołem przednim, pomimo całkiem sporych gabarytów, wózek jest niezwykle zwrotny. Sprawdził się równie dobrze na wąskich, leśnych single track’ach jak i podczas kluczenia między regałami w supermarkecie.
Hamulec
Hamulec w rączce typu twist i blokada przedniego koła dają pełną kontrolę przy większych prędkościach podczas biegania, ale trzeba pamiętać, że to hamulec bębnowy, więc nie działa równie efektywnie jak tarczowy i nie zahamuje w przysłowiowym miejscu.
Fotelik
Z perspektywy dziecka fotelik jest bardzo wygodny, ma płynnie regulowane nachylenie oparcia i bezpieczne, 5-punktowe pasy bezpieczeństwa. Dodatkowo w najnowszej odsłonie wózka mamy zintegrowany podnóżek pod nogi, którego brakowało w poprzednich wersjach.
Dzięki niemu bobas może wygodnie rozłożyć nogi podczas dłuższych wycieczek, albo drzemki.
Daszek
Jednak prawdziwym strzałem w 10-kę okazał się daszek, który został tak skonstruowany, że przy pełnym otwarciu praktycznie w całości chroni dziecko przed słońcem czy wiatrem (w przypadku deszczu warto zaopatrzyć się w akcesoryjny pokrowiec przeciwdeszczowy). Daszek wyposażono w wizjer i otwieraną na suwak siatkę wentylacyjną, dzięki czemu łatwo go modyfikować w zależności od aktualnych potrzeb.
Schowek pod fotelikiem
Wózek posiada bardzo pojemny schowek pod fotelikiem, który bez trudu pomieści codzienne zakupy, albo niezbędny ekwipunek na wycieczkę w nieznane. Jakby tego było mało to na plecach fotelika mamy dodatkową kieszeń siatkową, a od środka 2 małe kieszenie na przekąski dla bobasa.
Łatwe obsługa wózka
Dużym atutem wózka jest łatwe składanie i zdejmowane tylne koła. W takiej konfiguracji powinien zmieścić się do większości bagażników samochodowych. Jednak może się okazać, że poza nim niewiele więcej uda się tam zmieścić.
Kto będzie zadowolony?
Po miesiącu testów mogę z czystym sumieniem polecić Thule Urban Glide 3 każdemu aktywnemu rodzicowi. Doskonale sprawdził się zarówno w mieście, gdzie bez problemu radził sobie z wysokimi krawężnikami i tramwajowymi koleinami, jak i na szutrowych i leśnych ścieżkach. Jak przystało na prawdziwego SUV-a poradził sobie praktycznie w każdym terenie i pod tym względem jest nr 1 ze wszystkich modeli, które do tej pory użytkowałem.
Plusy:
- duże koła i bardzo dobra amortyzacja sprawdzą się w każdym terenie
- głęboko otwierany i wentylowany daszek dają pełną ochronę dziecka
- hamulec w rączce i blokowane przednie koło świetnie sprawdzą się podczas biegania
Minusy:
- całkiem spore gabaryty nawet po złożeniu
- akcesoryjny uchwyt na bidon montowany pod kątem
- nie można wstawić do niego kawy