Bardzo się ucieszłam na myśl o testach najnowszego plecaka UD. Już model 3.0 był bardzo wygodny i ergonomiczny, więc byłam zwyczajnie ciekawa jakie kolejne usprawnienia wprowadzili projektanci do tegorocznej wersji. Oczekiwałam od niego przede wszystkim lepszego dostępu do kieszonek w przedniej części plecaka. W czasie biegu chcę mięć pod ręką różne rzeczy, nie lubię tracić czasu na zdejmowanie plecaka i poszukiwania w głównej komorze.
KONSTRUKCJA:
Plecak ULTIMATE DIRECTION MOUNTAIN VEST 5.0 wykonany jest z materiału, który producent opisuje jako 20D Nylon Sil, jest to materiał który służy między innymi do produkcji namiotów. Mając to na uwadze można się spodziewać, że główna komora będzie choć trochę odporna na deszcz, co mogę potwierdzić, a przyjamniej stwierdzić, że po dwóch godzinach biegu w deszczu zawartość plecaka pozostała sucha.
Pomiędzy główną komorą, a plecami jest miejsce na bukłak, który od pleców użytkownika jest oddzielony siateczką (która w żaden sposób nie izoluje wody w bukłaku od ciepła pleców, ale na to nie ma dobrego rozwiązania, a przynajmniej nie w plecakach, które mają być lekkie).
Do tej pory biegałam głównie z bukłakiem, ale tym razem postanowiłam przetestować flaski, które są specjalnie wyprofilowane i bardzo łatwo wchodzą do kieszonek umieszczonych na szelkach. Kieszoki są zakończone gumkami ze stoperem, które też świetnie działają (duża poprawa w stosunku do modelu 3.0). Niestety z racji tego, że kieszenie są dwie, zrezygnowano z kieszonki na zamek w której zawsze trzymałam komórkę. Do tej pory nie odnalazłam na nią wygodnego miejsca w modelu 5.0.
Rozwiązaniem, które bardzo lubię w plecakach biegowych jest elastyczna komora dostępna z zewnątrz plecaka, bez otwierania, do której można włożyć mokre rzeczy, zapasowe flaski, ewentualnie inne rzeczy, do których chce się mieć w miarę łatwy dostęp. Dodatkowo w komorę są wszyte elastyczne gumki, które pomagają sterować wielkością plecaka. Kiedy mam mniej rzeczy, albo wyjem wszystkie zapasy ściągam mocniej gumkę i redukuję wielkość głównej komory.
ILOŚĆ KIESZENI WEWNETRZNYCH I ZEWNĘTRZNYCH:
Plecak składa się z jednej dużej komory z wewnętrzną kieszonką na zamek, przegrody na bukłak, zewnętrznej kieszeni, dwóch kieszeni na bidony, a prócz tego kilku kieszonek dostępnych bez zdejmowania plecaka.
Dużym ulepszeniem w stosunku do wersji 3.0 są kieszenie niejako umiejscowione na żebrach (obie wykonane z elastycznego materiału, jedna na zamek, a druga otwarta). Bardzo łatwo sięgnąć do nich ręką, nawet dla niezbyt wygimnasytkowanego biegacza.
Koło tych kieszeni znajdziemy mocowaie do kijów, druga część tego mocowania znajduje się pod pachami, obok miejsca na flaski. To też jest element, który uległ znacznej poprawie w stosunku do modelu 3.0. Dużo łatwiej odpiąć i zapiąć zatrzaski, wmontowane w gumki.
Zewnętrzna komora i kieszonki na żebrach są wykonane z eleastyznego materiału Flex Mono Mesh, ten mocno zbiera wodę, także po dwóch godzinach w deszczu te części plecaka były dość nasiąknięte. A podczas suszenia plecaka uformowały na podłodze małe kałuże.
Na koniec wisienka na torcie, plecak jest ultra lekki (228g, bez flasków), a szelki i elementy które stykają się z ciałem są wykonane z milusich materiałów. Nawet po załadowaniu dwoma litrami wody i przekąskami zapominałam, że mam go na plecach, jakby znikał.
Testy prowadziłam w koszulce na ramiączkach, w słońcu i pocie oraz w deszczu. Dzięki temu, że można go dobrze dopasować troczkami przy lędźwiach (ściągamy albo luzujemy jednym ruchem w czasie birgu, nie ma konieczności zdejmowania go z pleców) oraz zapięciami z przodu, plecak się nie przesuwa i nie powoduje obtarć.
WARUNKI TESTOWANIA:
Plecak testowałam podczas trzech treningowych przelów. Każdy na dystansie około 30 km. Jeden z nich był w deszczu, co pozwoliło mi sprawdzić odporność na przemakanie.
OGÓLNE WRAŻENIA:
Po około 12 godzinach użytkowania plecak wygląda jak nowy. Wszystkie szwy są na miejscu i nawet nie widać jakichś dużych zabrudzeń.
NA JAKI DYSTANS:
Plecak nadaje się na dowolny dystans, chociaż biorąc pod uwagę pojemność raczej polecam na ultra. Bardzo się ucieszłam na myśl o testach najnowszego plecaka UD. Już model 3.0 był bardzo wygodny i ergonomiczny, więc byłam zwyczajnie ciekawa jakie kolejne usprawnienia wprowadzili projektanci do tegorocznej wersji.
Zalety:
- Dużo kieszeni dostępmych bez zdejmowania plecaka i łatwy dostęp do kieszeni na żebrach
- Dwie kieszenie na flaski
- Nie powoduje obtarć nawet podczas użytkowania w koszulce na ramiączkach
- Łatwe mocowanie kijów
Wady:
- Brak kieszeni na komórkę
- Szybkie nasiąkanie wodą kieszeni zewnętrznej i kieszonek na żebrach
- Nie jest różowy
PODSUMOWANIE:
Plecak ULTIMATE DIRECTION MOUNTAIN VEST 5.0 jest świetny na długie i krótkie bieganie, wygodny, lekki, nie obciera, posiada dużo kieszonek z łatwym dostępem i udoskonalone mocnowanie kijów. Jest lekki i wkonany z miłych materiałów dzięki czemu łatwo zapomnieć, że ma się go na plecach.
PARAMETRY:
POJEMNOŚĆ:12,7l
HYDRO POJEMNOŚĆ: 2x 500ml
WAGA: 228 G
CENA: 699 zł