Bielizna termoaktywna, a przynajmniej koszulki termoaktywne to obowiązkowe wyposażenie garderoby każdego biegacza. Te obcisłe wdzianka, były prawdziwym game changerem na rynku ubrań przeznaczonych dla aktywnych fizycznie na świeżym powietrzu. Z każdą kolejną odsłoną produktów ich funkcjonalność się rozszerza, sprawiając że można z całej gamy produktów wybrać sobie coś uszytego idealnie do naszych potrzeb. Oto krótki i rzeczowy test koszulki termoaktywnej Brubeck Dry.
Czego oczekiwałem od koszulki Brubeck Dry?
Jako gość, który częściej określaja siebie jako multisportowec niż biegacz, lubię produkty, które sprawdzą się nie tylko podczas biegania, ale również innych aktywności - takich jak kolarstwo, narciarstwo, czy po prostu turystyka piesza. Szukając ubrań sportowych, zawsze zwracam uwagę, czy nawet jeśli na opakowaniu jest napisane „dla biegaczy”, będę mógł produkt wykorzystywać w trakcie innych aktywności.
Koszulki termoaktywne są grupą produktów, które zaliczają się do takiej klasyfikacji. Mają bowiem być pierwszą warstwą, która chroni nas przed przepoceniem i wychłodzeniem. Ważne jednak by dobrać odpowiednią gramaturę takiej bielizny, bo to od niej zależy do jakiej aktywności i w jakich warunkach produkt jest dedykowany.
Specyfikacja techniczna koszulki Brubeck Dry
materiał: 62% poliamid, 38 % poliester
gramatura: 154 g/m2
rekomendowany zakres termperatur: - powyżej 5 stopni C
szwy: koszulka bzeszwowa, jedynie pod pachami pojawiają się płaskie szwy.
Zgodnie z tym opisem, koszulka Brubeck Dry dedykowana jest na tzw. okresy przejściowe, czyli późną jesień, wczesną wiosnę. Jednak spokojnie mogę polecić ją też na wczesną zimę (ok. 0 stopni) wszystkim tym, którzy uważają się za zimnolubów, lub osoby które w trakcie aktywności mocno się pocą.
Brubeck Dry - jest bardzo wygodna - szczerze mówiąc dopiero po opisie produktu zorientowałem się, że nie jest ona w pełni bezszwowa. Płaskie szwy pod pachami są po prostu niewyczuwalne. Koszulka - jak to bielizna termiczna bardzo mocno dopasowuje się do ciała, nie jest jednak uciskająca. Każdy ruch w niej wykonywany jest wygodny. Po prostu - nie czujesz, że coś masz na sobie. Koszulka ta ma też wg. mnie odpowiednią długość dla dobrze dobranego rozmiaru. Nie przytrafiła mi się sytuacja, by koszulka się podwijała, lub ściągała odsłaniając plecy. Tabela rozmiarów też jest trafiona, co należy podkreślić, by kupujący nie zastanawiał się, czy oby na pewno jest M, L, czy inną eSką. To co wynika z tabeli, będzie na Ciebie pasowało. Przetestowałem to też na innych produktach Brubecka.
Zapewnienia producenta a rzeczywistość
Producent w opisie podaje, że specjalna struktura dzianiny koszulki Brubeck Dry, zapewnia swobodę ruchów, podkreśla rzeźbę ciała i posiada właściwości antybakteryjne oraz antyalergiczne. O swobodzie ruchów już napisałem - pełna zgoda. Co do dwóch ostatnich punktów ciężko mi się wypowiedzieć, chyba że świadczy o tym fakt, że przez aktywny czas testowania (prawie miesiąc) koszulka nie nabrała przepoconego zapachu, a używana była jeśli nie codziennie, to przynajmniej co drugi dzień. Będąc na nartach, gdzie nie pociłem się tak bardzo, prana była co trzeci dzień. Po innych bardziej potliwych treningach biegowych i rowerowych prałem ją oczywiście bezpośrednio po każdym treningu. Jednak nie używałem do tego jakiś specjalnych środków piorących. Piszę o tym, bo zdarzało mi się mieć produkty, które niestety nabierały bardzo szybko brzydkiego zapachu, który towarzyszył - nawet już wypranemu produktowi. Tu tego nie zaobserwowałem.
Producent zapewnia też, że koszulka ma bardzo dobrą wentylację. I faktycznie materiał ładnie całą wilgoć oddaje na zewnątrz, jednak jej zewnętrzna warstwa chroni nas przed chłodnym powietrzem z zewnątrz. Nie przeżywałem szoku termicznego rozpinając kurtkę, pod którą miałem koszulkę jeżdżąc na nartach, czy w trakcie biegania i jazdy na rowerze.
Ostatnia sprawa - czy koszulka podkreśla rzeźbę ciała? Faktycznie z tym też muszę się zgodzić. Podkreśla i to bardzo. Gdy ją tylko zakładam, czuję się jak pan ze zdjęcia reklamowego Brubecka, mimo że mam pewnie z 20 cm wzrostu mniej i 20 kg więcej. Gdy prosiłem o podobne zdjęcie w tej koszulce moją narzeczoną, zapytała czy może użyć photoshopa, by nie wyprowadzać mnie z tego dobrostanu.
Krótko mówiąc nie ma się co oszukiwać, jak masz kaloryfer, klatę i wyrzeźbione bicki, to każda bielizna termiczna to podkreśli doskonale, jak jesteś posiadaczem „bojlera” - na pewno tego nie ukryjesz. Prawda jednak jest taka, główna funkcja tej koszulki jest całkiem inna. I co najlepsze działa bardzo dobrze, więc nie powinieneś mieć w przejściowych okresach wymówek, że nie masz w czym iść na trening, bo zmarzniesz lub się przegrzejesz. Tak więc jest szansa, że zima nie zniweczy mojego planu, by dążyć do wyglądu z ulotki Brubecka. Kto wie może w nowej kolekcji ja będę witał Was z opakowania. (śmiech)
Ogólne wrażenia
Koszylka całkowicie spełnia swoją funkcję. Jest wygodna, dobrze reguluje termikę ciała, łatwa w utrzymaniu, rozmiarówka producenta zgodna z rzeczywistością.
Koszulka Brubeck Dry jest również dostępna w różnych wersjach kolorystycznych, w wyższej gramaturze i z krótkim rękawem.
Cena 124, 99 zł
Koszulka dostępna na brubeck.pl