Redakcja KR

Test Garmin Forerunner 965 - czytelność robi różnicę

30.05.2023

W końcu i linia zegarków Forerunner doczekała się swoich przedstawicieli z ekranami AMOLED, bo razem z flagowym modelem 965 zadebiutował również tańszy Forerunner 265. Kontrowersje może wzbudzić jedynie odstęp czasu w jakim nowy model zadebiutował po zeszłorocznym modelu 955. Zegarki dzieli jedynie 9 miesięcy. W przypadku modeli 955 i 945 były to aż 3 lata.

Te(k)st i zdjęcia: Jakub Brzóska

CO NOWEGO+ROZPAKOWANIE


Ekran MIP znany z poprzednich modeli Forerunner zastąpiono tu wyświetlaczem w technologii AMOLED (jaśniejszy ekran, bardziej wyraziste kolory), rozmiar i rozdzielczość ekranu wzrosła odpowiednio z 1,3 cala na 1,4 cala i 260x260 pikseli na 454x454 pikseli w porównaniu do Forerunnera 955. Skutkuje to sporo lepszą widocznością danych na ekranie, a także większą szczegółowością map na dużym przybliżeniu. Zestaw sprzedażowy nieznacznie różni się od wcześniejszych: dostajemy kabel USB, ale teraz już typu C (końcowe złącze do ładowania w zegarku nadal jest garminowskie), zapasową szlufkę do paska i niezmiennie instrukcję obsługi. Pudełko trochę się zmieniło i teraz bardziej przypomina pudełka z niższych serii Forerunner, np. model 745.

BUDOWA I JAKOŚĆ WYKONANIA
Nowością w testowanym modelu jest tytanowy bezel, co daje poczucie produktu premium. Jednocześnie nie ucierpiała na tym waga urządzenia, dalej mamy tu do czynienia z lekkim zegarkiem o wadze 53 g kontra 52 g w Forerunner 955, który w całości był wykonany z tworzywa. W moim odczuciu reszta materiałów, z których wykonany jest zegarek, również się poprawiła – tworzywo jest przyjemniejsze w dotyku i sprawia wrażenie solidniejszego. Tytanowa ramka w wersji czarnej i czarno-żółtej jest pokryta karbonową powłoką DLC, natomiast w wersji białej jest to czysty tytan. Wymiary Forerunnera 965 teraz bardziej przypominają model 945, zegarek mniej odstaje od nadgarstka w porównaniu z modelem 955. Urósł natomiast wyświetlacz, bo mamy do czynienia z ekranem o przekątnej 1,4 cala, ekranem takiego samego rozmiaru dysponuje Fenix 7x (czyli zegarek o kopercie 51 mm, a nie 47mm jak testowany model). Zmienione zostały też przyciski, a dokładnie jeden – start/stop jest większy i prostokątny. Paski w zależności od wersji są teraz akcentowane dodatkowym kolorem. Na koniec warto wspomnieć, że ekran chroni szkiełko Gorilla Glass DX, w najnowszej wersji wypukłe i wystające ponad poziom ramki. Nie ma opcji szafirowej ani solarnej.

WYŚWIETLACZ
Główną nowością w Forerunner 965 jest wyświetlacz wykonany w technologii AMOLED (podobnie jak EPIX i seria Venu). Jak wspomniałem już wyżej, jest przez to sporo jaśniejszy, ma bardziej nasycone kolory i wyższą rozdzielczość. Dzięki takiemu posunięciu elementy interfejsu wymagające dużej szczegółowości są teraz bardzo czytelne i wyraziste. Mapa posiada na takim samym przybliżeniu sporo więcej szlaków niż w 955. Widoczność w pełnym słońcu jest na naprawdę dobrym poziomie, a we wszystkich innych warunkach bije na głowę starsze ekrany w technologii MIP. Domyślam się, że dalej znajdą się przeciwnicy technologii AMOLED, dlatego traktowałbym 965 i 955 jako dwa modele w obecnej generacji różniące się przede wszystkim typem wyświetlacza. Ekran domyślnie jest wygaszony i ustawiony na wybudzenie gestem. Podczas aktywności jest cały czas włączony – przygasa, kiedy na niego nie patrzymy i rozjaśnia się po wykonaniu gestu. W moich testach działa to dobrze i zegarek nie wybudza się niepotrzebnie, tylko wtedy, kiedy chciałem zerknąć na dane w trakcie aktywności. Moim zdaniem Garmin Forerunner 965 wiele zyskał dzięki zastosowaniu nowego typu wyświetlacza. Technologia AMOLED to przyszłość w zegarkach. Przeciwnicy tego rozwiązania nie muszą się jednak martwić, bo wśród flagowców znajdziemy zarówno modele z AMOLED (Forerunner 965 i epix) oraz MIP (fenix 7, Forerunner 955 - oba w opcjonalnej wersji z ładowaniem solarnym). Poniżej porównanie tarczy zegarka w trybie “Always ON”. Przez większość czasu jest taki jak na lewym zdjęciu, po wykonaniu gestu rozjaśnia się.

Taki “zabieg” podyktowany jest dwiema rzeczami:
-po pierwsze oszczędza sporo energii
-po drugie troską o długowieczność ekranu AMOLED, ponieważ wyświetlacze wykonane w tej technologii nie “lubią” długiego wyświetlania statycznych elementów, bo grozi to wypaleniem powidoku. Garmin dołożył tu wszelkich starań, żeby tak się nie stało, np. porusza co jakiś czas elementy wyświetlane na ekranie o małą ilość pikseli żeby właśnie nie doszło do wypalenia statycznych elementów. Nie jest to widoczne dla nas. Sam na początku byłem sceptycznie nastawiony do tej technologii, ale w ostatnim czasie producenci zrobili ogromny postęp i zjawisko powidoku najprawdopodobniej nie wystąpi w czasie “życia” produktu.

Widoczność w pełnym słońcu (po lewej bez podświetlenia, po prawej z podświetleniem):

Widoczność na dworze w cieniu (po lewej bez podświetlenia, po prawej z podświetleniem):

Tak jak wspomniałem wyżej, widoczność jest na dobrym poziomie, zdjęcie wygląda gorzej niż w rzeczywistości. Przez cały okres testów, nie miałem żadnego problemu, nawet podczas treningów w Hiszpanii gdzie słońce naprawdę dawało popalić. Co do zdjęć bez podświetlenia to wykonałem je z czystej recenzenckiej sumienności, w słońcu ciężko jest coś wtedy zobaczyć, ale już przy zachmurzeniu lub w lesie spokojnie możemy korzystać z zegarka w ten sposób jeśli chcemy zaoszczędzić trochę baterii bo w trybie “Always ON” możemy wyłączyć podświetlenie gestem.

Nawet pod dużym kątem w słońcu jesteśmy w stanie odczytać godzinę.

GPS I JAKOŚĆ POMIARÓW

W kwestii nawigacji dalej mamy do czynienia z modułem firmy AIROHA, takim samym jak w Forerunner 955. Nowością natomiast jest domyślny tryb jego pracy-SatIQ. Polega on na tym, że algorytm sam wybiera, kiedy włączyć najdokładniejszy i najbardziej energochłonny tryb z wielopasmowym odbiorem, dzieje się to wtedy, gdy wbiegamy w „trudniejszy teren”, tzn. las, wysokie góry. Oczywiście możemy włączyć odbiór wielopasmowy na stałe, różnica w baterii to wtedy 3 godziny czasu pracy w aktywności z GPS (19 kontra 22 godzin, tu wszystko dalej zależy, czy więcej będziemy używać zegarka w trudnych czy łatwych warunkach). Jakość pomiarów stoi na wysokim poziomie i nie mogę mieć tu żadnych zastrzeżeń, bez problemu wykonywałem treningi poza stadionem lekkoatletycznym, w których musiałem pilnować tempa na podstawie GPS. Nie zauważyłem różnić w jakości pomiarów GPS w stosunku do epix’a ani 955 z cały czas włączonym odbiorem wielopasmowym.

BATERIA

Jeśli chodzi o baterie to producent deklaruje:
-do 23 dni w trybie zegarka przy wyłączonym ekranie i aktywacji za pomocą gestu.
-do 7 dni w trybie zegarka przy cały czas włączonym ekranie.

-do 22 godzin w trybie ekranu “Always ON” i trybem GPS SatIQ.

Przez okres moich testów zauważyłem, że 965 w codziennym użytkowaniu z trenowaniem wytrzymuje dłużej na jednym ładowaniu niż epix i 955 Solar, więc najprawdopodobniej Garmin albo udoskonalił oprogramowanie i jest bardziej energooszczędne, albo korzysta z nowszych wydajniejszych energetycznie podzespołów.

Dla porównania na dole test baterii, pierwszy wykres to ekran ustawiony w trybie wyłączonym i aktywacji tylko na gest, drugi w trybie “Always ON”. Oba zegarki używały trybu SatIQ i były połączone z pasem HRM-PRO. Patrzyłem na zegarek około co minutę dwie. Teren był zróżnicowany: trochę odkrytego terenu i trochę lasu co zmuszało zegarek do wykorzystania bardziej energochłonnego trybu GPS.

Widać, że w trybie SatIQ, czas pracy baterii wykracza poza 22 godziny deklarowane przez producenta. Korzystanie z ekranu map i częstsze zerkanie na zegarek skróci efektywny czas pracy.

NOWOŚCI W OPROGRAMOWANIU:

Najważniejszą nowością w oprogramowaniu jest pomiar dynamiki biegu bezpośrednio z nadgarstka. Na parametry dynamiki biegu składają się: bilans czasu kontaktu z podłożem, odchylenie pionowe, odchylenie do długości i czas kontaktu z podłożem. Wcześniej, aby uzyskać taki pomiar, trzeba było sparować pas do pomiaru tętna lub specjalny czujnik Garmin Running Dynamics Pod. Podczas treningów używałem dwóch egzemplarzy Forerunnera 965, jeden pobierał dane z HRM-PRO, a drugi z nadgarstka. Wyniki były bardzo zbliżone, więc dla większości osób pomiar z nadgarstka w zupełności wystarczy. Jeszcze jedną nowością jest zaktualizowany interfejs graficzny zegarka, który bardziej pasuje do zastosowanego w nim wyświetlacza AMOLED.

Po lewej dane z 965 który mierzył dane z nadgarstka, po prawej z 965 sparowanego z HRM-PRO. Test wykonany na tej samej jednostce treningowej (rozbieganie z krótkimi intensywnymi podbiegami) z dwoma egzemplarzami Forerunner 965.

Następną nowością jest “Training Load Ratio” czyli stosunek obciążenia krótkoterminowego do długoterminowego. Jak widać u mnie moja objętość i intensywność ostatnio zmniejsza się, bo zbliżam się do jednego z ważniejszych startów co zegarek od razu “zauważa”.

Zmienił się też interfejs wyboru profili sportowych, teraz w każdym jest inne tło (odpowiadające danej aktywności) w trakcie łapania “fixa”:

Interfejs graficzny też przeszedł delikatne odświeżenie i teraz przypomina to z serii VENU, moim zdaniem zmiana na plus, wszystko wygląda teraz bardziej nowocześnie.

 

Tak samo jak w modelu 955 mamy do dyspozycji ekran dotykowy, dzięki któremu możemy szybko przewijać wykresy, jednak tu mamy sporo lepszą jakość.

Niestety pomimo zastosowanie ekranu 1,4 cala, czyli takiego jak w Fenix 7x, nadal nie możemy ustawić więcej niż 6 pól na ekranie z danymi, pomimo tego, że w epixie który ma ekran 1,3 cala jest to możliwe.

PODSUMOWANIE

Uważam, że dodanie tytanowej ramki i ekranu AMOLED uczyniło z 965 naprawdę fajny zegarek sportowy.

PLUSY:
-świetny ekran
-lekki, wygodny
-dobre czasy pracy na baterii
-dokładny pomiar tętna z nadgarstka
-ma wszystko co powinien mieć zegarek sportowy, a nawet więcej.

MINUSY:
-niektórym taka widoczność w słońcu i “ograniczenia” AMOLED mogą przeszkadzać
-bateria może nie wystarczyć na najdłuższe zawody ULTRA.