Jędrzej Maćkowski
Biegacz amator

Test ASICS TRABUCO MAX - albo grubo, albo wcale

29.12.2021

Im więcej kilogramów pokazywała mi waga podczas przymusowego roztrenowania, tym bardziej chciałem przetestować Asics Trabuco Max, ba w pewnym momencie powiedziałem, że jak nie będę ich miał, nie wracam do biegania. W końcy przyszły i nie było już wymówek. Fakt jednak taki, że kolana dziękują mi z aten upór. 

NAZWA: ASICS Trabuco Max
CENA: 669 zł
WAGA: 294 g (dla rozmiaru 44)
DROP: 5 mm
NA JAKIE DYSTANSE - krótsze jak i długie wybiegania.

Dla kogo nie jest Asics Trabuco Max?

Nie polecam go tym, którzy lubią czuć teren pod stopami bardzo dokładnie, ani osobom, które biegają przeważnie w trudnym terenie – ostre kamienie, plątanina korzeni. Nie jest to też but dla tych, którzy teren łączą z dłuższymi asfaltowymi dobiegówkami. Jest to jednak zdecydowanie but dla tych, którzy lubią dużo „słoniny” pod stopami, czyli osób cięższych, lubiących solidną amortyzację i nieruszających się bez niej na dłuższe wybiegania lub starty. To but idealny w leśny teren o każdej porze roku, bardziej dla początkujących terenowców lub tych, którzy po dłuższej przerwie wracają na leśne ścieżki. W tym bucie zwiększanie dystansów wygląda na bezpieczne dla stawów i już. Tyle słowem wstępu. Jeśli czytasz dalej ten tekst, znaczy, że jesteś jednym z tych, dla których został stworzony Trabuco Max, i warto rozwinąć wyżej wymienione kwestie. Ale najpierw podstawy. Zobaczmy, co o bucie pisze producent, jak go reklamuje i skonfrontujmy to z rzeczywistością.

Cechy produktu - obietnice producenta kontra rzeczywistość

Technologia GUIDESOLE. Producent mówi, że pomaga oszczędzić siły na dłuższych wybieganiach. Szczerze – nie czuję tego, ale sama myśl o tej oszczędności już mi robi dobrze. Amortyzacja w technologii FLYTEFOAM – amortyzacja level pro. Faktycznie w butach nawet przy wadze 90 kg czuć, że buty odciążają stawy. Pięta ma pod sobą 28 mm pianki, a palce – 23 mm. Drop 5 mm – to powinno oznaczać, że stopa w bucie leży dość naturalnie, jednak przy tej grubości podeszwy i elastyczności buta trudno mówić o bieganiu naturalnym. Fani większego dropa dzięki amortyzacji, jaką oferuje Trabuco Max, nie będą tej różnicy w zasadzie odczuwali. Bieżnik ASICSGRIP™ zwiększa wytrzymałość – jest to bardzo wszechstronny but, lecz wytrzymałość na asfalcie bieżnika jest dyskusyjna, a w zasadzie bezdyskusyjna. Trabuco Max nie lubi asfaltu. Natomiast asfalt bardzo lubi maksa – zjada go dość szybko. Nie są to jednak buty na asfalt, więc nie ma się co czepiać. Tylko lojalnie uprzedzam, gdyby ktoś te poduszkowce chciał sobie sprawić do biegania po mieście dla odciążenia stawów.

Język, wiązanie i wentylacja w Trabuco Max?

Bieżnik jest tak rowkowany, że zarówno na podbiegach, jak i na zbiegach dość dobrze trzyma podłożą, minimalizując niekontrolowane poślizgi. Wkładka ORTHOLITE zapewnia miękki, komfortowy krok – faktycznie stopa w bucie czuje się bardzo komfortowo. Jedyne, co czuję, to dość gruby język buta. Jest on jednak na tyle miękki, że nie gniecie podbicia stopy. Uprzedzam – nie jestem fanem ścisłego wiązania butów, jeśli ty takim jesteś, uważaj. Język klasycznie dla butów ASICS ma w wierzchniej warstwie kieszonkę, do której możesz zwinąć nadmiar sznurówki. Sprawdza się w błotnistym terenie. Cholewka wykonana z oddychającej siatki – but testowałem we wrześniu. Zakres temperatur wahał się od 7 do 20 stopni i w każdej pogodzie biegało mi się komfortowo. Miałem wrażenie, że but jest dosyć gruby i w cieplejsze dni będą problemy z oddychaniem stopy, obawy te jednak były obawami na wyrost. Wentylacja w bucie jest bardziej niż prawidłowa, mimo że język w połowie jest zintegrowany z butem. Dzięki temu też wyłapujemy mniej drobnych farfocli z terenu do środka buta. Zapiętek dobrze trzyma piętę, mimo swej okalającej wszechmiękkości – musiałem tę frazę stworzyć na opisanie tego zapiętka. Szybki system sznurowania ze stoperami – jak już raz dopasujesz buta do stopy, to faktycznie – do odsznurowania potrzebujesz jednego ruchu, a do zasznurowania drugiego. Fajny system dla leniuszków. Coś, do czego przyzwyczaił nas wcześniej Salomon swoim systemem Quicklance. Oczywiście, by but się trzymał lepiej stopy, warto się pochylić nad nim chwilę dłużej. Sznurówka zablokowana stoperem nie luzuje się. To duży plus! Jednak zbyt mocno zaciśnięta żyłka sprawia, że czuć ją szczególnie na zbiegach, język pod sznurowadłem nie ma bowiem żadnego wzmocnienia.

Podsumowując - fajnie, że ASICS zaczyna mocno myśleć o biegaczach górskich i trailowcach. Fajnie, że wypuścił model dla ultrasów, bo pojawiają się opinie, że Max to odpowiedź na produkty Hoka One One. Ja na razie po powrocie do biegania, nie biegam w nich więcej niż 15–20 km, ale moje oczekiwania spełniły i doświadczenie podpowaida mi, że spokojnie można zakładać je na dużo dłuższe wybiegania. Podobnie jak w Altrach trzeba przyzwyczaić się do sporej ilości miejsca na palce.Generalnie but serio godny polecenia.

Wytrzymałość Asics Trabuco Max

W trakcie testu, którego treść pojawiła się w papierowym wydaniu magazynu ULTRA, nie mogłem na ten temat powiedzieć wiele, bo but testowałem zbyt krótko. Teraz po kolejnych dwóch miesiącach biegania tylko wnich, nie mogę się do niczego przyczepić jeśli chodzi o wytrzymałość. But ani mechanicznie, ani eksploatacyjnie nie doznał uszczerbku. Jest zatem chyba solidnym butem.

Asics Trabuco Max dostępne są w Butyjana.pl
Cena 669,99