James Artur Kamiński
Biegacz amator

Taś taś Baranki, czyli o frekwencji na Baran Trail Race

Węgierska Górka, 14.03.2024

Frekwencja w biegach trailowych ostatnio nie rozpieszcza organizatorów, szczególnie w edycjach zimowych biegów. Michał Loska, organizator Baran Trail Race opublikował na fb biegu informację, że limity wypełnione w 100%, więc trzeba było zapytać jak to się stało. Szybka, bo impreza już tuż, tuż, rozmowa z Michałem.

Zdjęcia: UltraZajonc

James Kamiński: Michał, jeszcze kilka miesięcy temu nie byłeś pewien, że Zimowy Baran się odbędzie. Jak wyglądała sytuacja wtedy?

Michał Loska: Tak to prawda kilka miesięcy temu nie byłem pewien czy Baran w ogóle się odbędzie. Biorąc pod uwagę małą frekwencję we wrześniu i konieczność odwołania barana czułem, że możemy mieć powtórkę z rozrywki. Wtedy jednak na mojej drodze staną Piotr Winter, który swoim wsparciem wlał we mnie chyba nowe pokłady energii i tak razem z jego firmą eSesja zaczęliśmy działać na 150%. Nabrałem nowej motywacji, która napędzała mnie do zorganizowania fajnej kameralnej imprezy! Wyszło tak, że mamy na listach 300 zawodników i jest to nowy rekord frekwencji.

 

JK: Zdradź nam, jak możesz oczywiście, jak ci się udało ściągnąć na bieg tylu mocnych zawodników?

ML: Wiesz co tu chyba zadziałała wzajemna motywacja. Pojawił się na listach startowych Kamil Leśniak, potem Bartek Misiak (etatowy zwycięzca Barana) a potem to już poszło z górki. Zawodnicy i zawodniczki chyba zapałali chęcią ścigania się co do biegu jest tylko i wyłącznie wartością dodaną. To będzie ciekawy obrazek, zobaczyć tych wszystkich zawodników razem na starcie. Na pewno dodatkowym elementem zachęcającym do udziału w „Baranie” jest nagroda finansowa za pobicie rekordu trasy. Warunki pogodowe mogą pozwolić na naprawdę szybkie bieganie. Zapowiada się stresująca i ekscytująca sobota!


JK: Tak, wiem, nazwiska mogą przyciągać innych uczestników, ale co oprócz tego ściągnęło tak dużo osób, że listy pełne? A wiemy, że z frekwencją, szczególnie w zimę to u nas kiepsko?

ML: Frekwencja jest wypadkową kilku działań. Marketing internetowy; spore kampanie promocyjne plus indywidualne podejście do każdego zawodnika i zawodniczki. Zawsze wychodziłem z założenia, że Baran to ma być coroczne spotkanie znajomych. Mamy ogromną liczbę zawodników, którzy startowali u nas na każdej edycji. Oni znowu niosą info o nas dalej. Oczywiście powodem tak dużej frekwencji jest też odwołanie kilku imprez z zimowego kalendarza. Mamy jednak nadzieje, że i one wrócą bo fajnie jak zawodnicy mają wybór.

 

JK: Co nowego na tej zimowej edycji Barana czeka uczestników? Chyba że nic się nie zmienia i będzie jak zwykle super?

ML: Ta edycja to ugruntowanie tego co wypracowaliśmy przez poprzednie lata. Mamy dwa dystanse 25 km i 60 km i na tym się skupiamy. Na rozwój przyjdzie jeszcze czas. Czy będzie super? Mamy taką nadzieję. Najważniejsze jest to żeby wszyscy się dobrze bawili i bezpiecznie dotarli do mety.