Redakcja KR

SUUNTO VERTICAL - test

04.10.2023

Pod koniec maja, zaraz po powrocie z pięknej Rumunii na moim nadgarstku zagościł nowy produkt Suunto, a dokładniej Suunto Vertical w wersji Titanium Solar Black. Fiński producent (można tak spokojnie napisać, ponieważ zegarki są produkowane w Finlandii, a nie w Państwie Środka), produktem tym odpowiada na potrzeby klientów, dla których długi czas pracy baterii jest kluczowym elementem użytkowania zegarka. Jest to również odpowiedź na produkty konkurencyjne, które wygrywały tą opcją z Suunto i muszę przyznać, że odpowiedź ta jest bardzo udana.

Te(k)st i zdjecia: Radosława Buczyński

SUNNTO LICZBY

Zegarek SUUNTO VERTICAL w wersji Titanium Solar Black przy wymiarach 49x49x13,6 mm, waży 74 gramy, posiada tytanowy pierścień oraz szkiełko z kryształu szafirowego, a koperta zegarka (ta pod pierścieniem) wykonana została z poliadmidu wzmocnionego włóknem szklanym. Producent w zegarku umieścił również panel słoneczny, który pozwala na podładowanie baterii w trakcie ekspozycji na światło słoneczne. W środku znajdziemy tym razem nowy moduł GPS, który pozwala na odbiór podwójnego pasma GPS/GNSS, co powinno pozwolić na jeszcze dokładniejsze określanie lokalizacji użytkownika. 

Najważniejszym według mnie elementem wyposażenia zegarka jest jego bateria, która zgodnie z informacją producenta pozwala na użytkowanie zegarka z cosekundowym określaniem pozycji przez 85 godzin, a aż do 500 godzin w trybie wycieczki z możliwością ustawienia wcześniej zaimplementowanych trybów baterii - Osiągi, Wytrzymałość, Ultra, Wycieczka. Na spodzie zegarka znajdziemy również czujnik pomiaru tętna i natlenienia krwi, a na dolnej krawędzi zegarka, na wysokości godziny 6 jest barometr. Ale do tego już jesteśmy przyzwyczajeni, bo do dobrego szybko się człowiek przyzwyczaja i uważa za standard. Duży plusem tego modelu jest czytelny i wyraźny ekran o rozdzielczości 280 x 280 pikseli i rozmiarze 1,4’. Chociaż nie jest to aż taki kontrast jak w zegarkach z technologią AMOLED.

MAPY

Głównym pytaniem, na które można było się natknąć na forach internetowych, gdy pojawił się Suunto 9 Peak, było…”a jak wyglądają mapy w tym zegarku”, otóż nie wyglądają. I wtedy wchodzi on…cały na czarno. Suunto Vertical posiada mapy i to nie byle jakie, są to mapy topograficzne. Często planując trasę w nieznanym nam terenie wybieramy ścieżki, które mogą już nawet nie istnieć. Dzięki mapie offline znajdującej się w zegarku możemy wtedy zmienić planowaną trasę, omijając napotkaną przeszkodę. Zegarek w tym zakresie ładnie reaguje na zmianę kierunku, od razu obracając mapę w kierunku ruchu. Mapy są darmowe, a jedynym ich mankamentem jest to, że trzeba je ściągnąć w aplikacji i wgrać do zegarka. Co ważne zegarek musi być wtedy podłączony do ładowania i sieci WIFI! Mapa posiada kilka trybów, ciemny, z wysokim kontrastem oraz standardowy. Dodatkowo trzeba też zaznaczyć, że nie są to takie same mapy jak w garminie. Najłatwiej można je porównać do wgranego „tła” ze śladem, którym się poruszamy. Zegarek nie wie, że znajdujemy się np. na szlaku „czerwonym”. Sam nie zmieni za nas trasy, jedynie poinformuje nas o zboczeniu z wgranego kursu i za pomocą kompasu będzie pokazywał drogę powrotną do naszej oryginalnej trasy. 

W zegarku SUUNTO VERTICAL możemy włączyć dodatkowe widżety, gdzie nowością jest prognoza pogody ustalana na podstawie naszej lokalizacji. Pozwala to zawczasu zaplanować nasz trening, żeby wstrzelić się pomiędzy opadami deszczu. Inne aplikacje, jak całodzienny pomiar tętna, barometr i wysokościomierz, wschód i zachód słońca, alarm burzowy, zasoby itd. są dobrze znane już użytkownikom Suunto i nie ma sensu ich opisywać. Ale nie zapominajmy o jeszcze jednej nowości, czyli latarce, a raczej mocnym podświetleniu wyświetlacza. Drogi tym nie oświetlisz, ale idąc w ciemności ze świecącym na całej powierzchni ekranem, na pewno będziesz bardziej widoczny, co na pewno zwiększa Twoje bezpieczeństwo.

ANALIZA TRENINGU

Vertical ściśle współpracuje z aplikacją Suunto, dzięki której możemy wyposażyć nasz zegarek w dodatkowe funkcje treningowe lub sprawdzające nasze postępy, jak choćby Test Coopera czy Bleep test. Ciekawostką jest aplikacja Duathlon, która bez zmiany treningu, w oparciu o tempo zmienia automatycznie dyscyplinę oraz aplikacja Manual Intervals - Hill Reps, idealna do trenowania moich ulubionych podbiegów. Jeżeli biegacie, żeby nie jeździć samochodem, to aplikacja CO2e wykaże ile wasz ruch zaoszczędził trudu środowisku i jaki ekwiwalent produkcyjny np. w postaci ilości ziemniaków jest on wart. Już od pewnego czasu możemy w aplikacji Suunto znaleźć możliwość tworzenia oraz wgrywania treningów strukturalnych, wyświetlanych jako wskazówki treningowe na zegarku. A funkcja Training Zone dzięki AI określa wydajność naszych treningów i na tej podstawie określa naszą formę oraz zmęczenie. Te dane mogą być pomocne w określeniu intensywności planowanego treningu.

W TERENIE

Zegarek ma wygląd dużo bardziej sportowy niż „dziewiątka”. Średnica Vericala jest większa od Suunto 9 Peak o 7 mm. Nie jest to dużo, jednak na małych nadgarstkach zegarek będzie wyglądał masywniej. Mimo jego wielkości nie zdarzyło mi się przypadkowo naciskać przycisków przy zginaniu nadgarstka.  Nie sposób jest sprawdzić wszystkich ponad 95 trybów sportowych. Zegarek towarzyszył mi podczas biegania, trochę płaskiego, trochę górskiego, jazdy na rowerze MTB (raczej szutry i lasy), pływania (albo próby nietopienia się na krytym basenie). Przy bieganiu wykorzystuję możliwość odczytu tętna z nadgarstka i w porównaniu do opaski naramiennej do pomiaru tętna, nie zauważyłem większych rozbieżności, a cała tajemnica polega na przeczytaniu instrukcji i założeniu zegarka odpowiednio wysoko na nadgarstku. 

Zegarek ładnie leży na dedykowanym uchwycie Suunto montowanym do kierownicy roweru. We współpracy z zewnętrznym czujnikiem tętna Vertical tworzy czytelny komputer rowerowy, który w połączeniu z czujnikiem kadencji zastępuje dodatkowe liczniki. Podczas biegu szybko reaguje na zmiany tempa, ułatwiając trening interwałowy. W górach, zwykle przy przemieszczaniu się po wgranej wcześniej trasie, nie wykazywał znacznych odchyleń w wysokości w stosunku do wskazań na tabliczkach na szczytach. 

Brakuje mi tu jednej ważnej aplikacji, która podobnie jak współpracujący z Suunto, Karoo 2 Hammerhead, pokazywałaby co nas czeka na trasie, czy będzie pod górkę czy z górki, a jeśli tak to jak długo i z jakim stopniem nachylenia. Planowanie tras jest bardzo intuicyjne, a Heat maps w oparciu o najczęściej wybierane trasy ułatwiają podejmowanie decyzji w nieznanym mi terenie. Biegałem i jeździłem w różnych warunkach pogodowych, gdzie zegarek niezależnie od opadów czy wysokiej temperatury był mocno responsywny, reagując prawidłowo na dotyk. 

TO JEST SZTOS

Nie sposób nie wspomnieć tutaj o wytrzymałości baterii. To jest sztos! Mam włączone wszystko co możliwe, od całodziennego pomiaru tętna, przez kontrolowanie snu, po powiadomienia z telefonu (a mało ich nie jest). Dodatkowo kilkanaście godzin treningu i spacerów z psami z najlepszą dokładnością GPS, a Vertical po 20 dniach użytkowania dalej na chodzie i jeszcze z naładowaniem baterii powyżej 20% . Na potrzeby biegów ultra, do biegania po dwadzieścia kilka i więcej godzin, to świetny wynik. Przy ustawieniach baterii w trybie WYTRZYMAŁOŚĆ (co prawda bez mapy, pomiaru tętna, ale z co sekundowym rejestrowaniem) można się pokusić nawet o przebiegnięcie GSB w 140h.

Ostatecznym testem dla Verticala był bieg 110 km w ramach DFBG, byliśmy naładowani do pełna, ja węglami, on prądem, trasa została wgrana z dostarczonego przez organizatora pliku GPX, bateria ustawiona na osiągi, włączony nadgarstkowy pomiar tętna oraz wszystkie możliwe widgety oraz powiadomienia z telefonu. Przy starcie o godzinie 20:00 stan naładowania baterii wynosił 97%. Mój bieg trwał 17 godzin 15 minut. Po tym czasie bateria miała jeszcze 30% naładowania. Spadek naładowania baterii to 67%, co daje ok. 3,9% zużycia baterii na godzinę. Jest to większe zużycie niż się spodziewałem. Ale może być ono spowodowane częstym działaniem automatycznego podświetlenia tarczy podczas biegu, który trwał w większości w nocy (bardzo często sprawdzałem jak daleko jeszcze do kolejnego punktu) oraz włączonej dodatkowo opcji Climb, która automatycznie określała, wszystkie zmiany spadku terenu na trasie. Zegarek nie gubił sygnału GPS (nawet wśród Błędnych Skał), szybko reagował na zmiany kierunku biegu i dzielnie mi towarzyszył zarówno w nocy jak i w upale.  

SUNNTO W WYŚCIGU ZEGARKA DLA ULTRA ŚWIRÓW

Vertical znaczy w pionie i tak też mogę określić rozwój Suunto w oparciu o ich najnowszy produkt. Zegarek jest kompletnym produktem mogącym wieść prym w wyścigu o miano najlepszego zegarka dla ultra świrów. A wam Ultrasy i reszcie normalnych ludzi, życzę wielu ciekawych biegowych (i nie tylko) przygód, gdzie będziecie mogli wykorzystać swój potencjał oraz modelu Suunto Vertical.