Kilka dni temu swoją premierę miał film o najnowszym ekstremalnym wyczynie Kiliana. Tym razem z nartami na nogach wraz z Davidem Lindgrenem zjechali niemożliwą linię na jednej z gór w sąsiedztwie. Produkcję wyreżyserował Sebastian Mamaj.
foto: Sebastian Mamaj oraz kadr z filmu
“Żona generalnie mi ufa i mocno we mnie wierzy. Czasami się tylko niepokoi, gdy spod domu zabiera mnie Kilian…”. Ten cytat z Davida Lindgrena, skialpinisty i przewodnika górskiego, mocno utkwił mi w pamięci. Jeśli dołożymy do tego słowa Kiliana, które rozpoczynają film, o cienkiej granicy życia i śmierci w górach, wystarczy, żeby ręce zaczęły się pocić, a tętno przyspieszyło - nawet siedząc przed ekranem.
Kiedy pada śnieg, dzieci się nie nudzą. A co dopiero narciarze ekstremalni. Stromych, trudnych i przepastnych ścian w Norwegii nie brakuje, a jedna z nich szczególnie kusiła tę dwójkę - kuluar na północnej ścianie Breitind, góry w okolicy słynnej Drogi Trolli. Linia miała 1500 metrów długości, gdzie momentami nachylenie przekracza 60%! Czekali na sprzyjające warunki, nie tylko na zewnątrz, ale też wewnątrz ich samych. Niejednokrotnie podjeżdżali pod ścianę i wracali.
Niby dookoła biało, na nogach narty, a z tyłu plecaków dyndają czekany, jednak jest to uniwersalna opowieść o człowieku i jego ekstremalnych przygodach w górach, gdzie ryzyko jest tym czynnikiem, które zwiększając prawdopodobieństwo śmierci sprawia, że żyje się bardziej.
Dokument wyreżyserował znany ze stron naszego magazynu Sebastian Mamaj. Od jakiegoś czasu Sebastian chce koncentrować się na filmowaniu, bowiem widzi w nim dużo większą przestrzeń do rozwoju i eksperymentowania. Jak sam przyznał: dokument sprawia, że najważniejsza jest historia, a tę fascynująco może opowiedzieć zarówno ktoś pokroju Kiliana, jak i człowieka “bardziej ludzkiego”. Zanim jednak w pełni skupi się na filmowaniu, będzie musiał przeznaczyć trochę swojego wolnego czasu na organizację zawodów, bowiem już w te wakacje szykuje happy run po górach Vagstrandy. (jeśli chcecie się dowiedzieć dlaczego happy run, przeczytajcie moją rozmowę z Sebą w U#44) Więcej informacji na pewno wkrótce pojawi się na naszej stronie! Na razie to tyle, a teraz...
zasiądźcie wygodnie w fotelach i zapraszamy na seans!