Cześć! Kameralny i rodzinny klimat SOKO Rebeliady jest dla nas równie ważny jak sportowa rywalizacja, zatem 5 czerwca…
ŚCIGAMY SIĘ! 3 dystanse 45/30/15km z przewyższeniem odpowiednio 2500/1600/800m
KWESTUJEMY! 100% zysku z imprezy + zawartość puszki przeznaczamy na potrzeby lokalnej społeczności
SPRZĄTAMY LAS! Znów zapełnimy kontener worami ze śmieciami
AFTER PARTY! Wręczymy nagrody, rozpalimy ognisko, polejemy kraftowe piwo i nafutrujemy się pysznościami
KONCERTUJEMY! Tak się złożyło, że tego wieczora na Przełęczy Trzech Dolin w Schronisku PTTK Andrzejówka DWA mega plenerowe koncerty ShataQS i Żywiołak.
Rezerwujcie bilety! Wybierzemy się wspólnie na Przełęcz Trzech Dolin, a po wszystkim sturlamy się nocą do Sokołowska. Odwiedź Sokołowsko i poczuj się wspaniale robiąc coś dobrego!
Rejestracja: https://rebeliada.pl/
SOKO Rebeliada pozostaje imprezą charytatywną - wszyscy pracujemy na wolontariacie, a cały dochód z wpisowego po odjęciu kosztów koniecznych związanych z organizacją przekazujemy na potrzeby lokalnej społeczności. Tym razem chcemy "odbudować" ścieżkę historyczno-dydaktyczną w Sokołowsku.
Chcemy byś poczuł się częścią tego miejsca, byś miał świadomość, że dzięki Tobie powstaje COŚ bardzo konkretnego, coś co można dotknąć. Tak jak w przypadku rowerów dla UKS Sokołowsko, które zostały dofinansowane dzięki rebelianckiej "puszce".
- Nadal wspólnie zbieramy śmieci, tym razem niekoniecznie podczas biegu. Ponownie nagrodzimy najlepszych
- Nadal wspieramy lokalną społeczność zatem: * Nocuj lokalnie – przyjedź do Sokołowska na cały weekend, nie tylko w dniu startu, najlepiej z bliskimi i wynajmij noclegi w Sokołowsku. * Kupuj lokalnie – batony na start, ciastka, napoje, owoce, warzywa i co tam zapragniesz kup w jedynym sklepie w Sokołowsku - u „Cukra”. * Zjedz lokalnie – na wynos lub w lokalu, zobaczymy jak będzie.
- Nadal ZERO WASTE, zatem do oznaczenia trasy wykorzystamy szarfy z prześcieradeł z lumpex'u posprzątane z trasy poprzedniej edycji oraz zmywalny eko-spray, numery startowe także nieśmieciowe.
- Limit zawodników to 100 os. na wszystkie dystanse.
- Zawartość pakietu nie jest do końca znana nawet nam. Na dziś jest w nim rebelska koszulka, ręcznie wykonany numer startowy i medal dla finisher'a. Pracujemy nad "extrasami" i jeśli się uda, to zapewniamy, że będziesz pozytywnie zaskoczony.
Tak brzmi zaproszenie organizatorów na tegoroczną, drugą edycję SOKO Rebeliady. Jak było? Jak będzie? Opowiedzieli zeszłoroczni debiutanci w organizacji imprez sportowych Artur Kurek i Marek Szymczak, odnoszący dotychczas sportowe sukcesy jedynie w roli zawodników. SOKO Rebeliada 2020 była protestem przeciwko odwoływaniu kolejnych imprez sportowych i wyrazem ogromnej potrzeby spotkania i zgromadzenia w jednym miejscu i czasie dobrych ludzi. To dobra inicjatywa, mówią organizatorzy. Zapewniają też, że „turlać” się będą bez względu na sytuację - w końcu to Rebeliada! Dziś SOKO Rebeliada poza trwającym od ponad roku protestem jest wyrazem tęsknoty za kameralnością górskich imprez biegowych, takich sprzed dekady. Stąd tegoroczny limit 100 zawodników. Lokalizacja nie jest przypadkowa, to tutaj „swoje miejsce na ziemi” znalazł Marek Szymczak - jeden z organizatorów wydarzenia, a że z Arturem Kurkiem ziomkują się od lat, scenariusz mógł powstać tylko jeden - harde wyzwanie, gdzie poza biegowym wysiłkiem zrobić trzeba COŚ więcej - wesprzeć innych w potrzebie i pomóc Ziemi.
Sokołowsko to wieś o miejskiej historycznej zabudowie położona w dolinie Gór Suchych. Dawniej uzdrowiskowa perła Dolnego Śląska. Jak mówią organizatorzy, zawodnicy ścigają się na wymagającej i trudnej technicznie trasie, ale robią też dobro (podczas tegorocznej edycji wspierać będą finansowo odbudowę sokołowskiej ścieżki historycznej oraz ponownie sprzątać las). Poprzednia spontaniczna edycja rozegrała się w majowym lockdown’ie gromadząc niesamowitych ludzi oraz dobre emocje. Finisher’ów było wówczas 30! Wszystko „ogarnęliśmy” w 11 dni! Wystarczyło 11 dni od pomysłu do zawodów! Meta? Meta była wyjątkowa! Z farbowanych buraczanym sokiem i kurkumą prześcieradeł z LUMPEX’u. Podobnie zresztą jak szarfy znakujące trasę, te same podarte prześcieradła. Do tego po wypraniu wykorzystane będą w tegorocznej edycji. Bezcenny był widok finish’ujących zawodników unoszących nad głowę w geście triumfu worek ze śmieciami zebranymi podczas biegu. Medale? Zbierane są ŚMIECI, zatem oczywiste z czego powinny być medale. W 100% zostały wykonane z recyklingu plastiku. Podczas zawodów zebrano ponad tysiąc litrów śmieci! Było wszystko co potrzeba! Nagrody, bufet na trasie, statuetki dla zwycięzców, rebelskie koszulki finishera, kraftowe piwo lało się z kranu, krojone na paterach serniki, kiełbasa pieczona nad ogniem, a przede wszystkim była wspaniała rodzinna atmosfera oraz chwile zapomnienia od wielkomiejskiej pandemii strachu.
Do tego udało się zebrać podczas kwesty ponad 3 tys. złotych, które po odjęciu kosztów sanitariatów zasiliły UKS Sokołowsko z przeznaczeniem na zakup sprzętu dla małych sportowców. Zawodnicy przyjechali do Soko z rodzinami i spędzili tu weekend. Wsparli w ten sposób lokalną gastronomię, noclegi i handel. Z własnej inicjatywy posprzątali część oznaczeń trasy - eko szarf z lumpex'owej tkaniny. Dzięki temu większość 45-kilometrowej trasy zawodów została posprzątana w jeden dzień. To była PIĘKNA i DOBRA majowa sobota! Wbijajcie do Sokołowska w czerwcu! Przekonacie się, że jest dobrze.
fot. Franek Szymczak, Tomasz Tracewski