Redakcja KR

Siedem biegów, siedem szczytów, czyli DFBG okiem Iwony El Tanbouli-Jabłońskiej

Lądek-Zdrój, 31.07.2018

Siedem biegów, siedem szczytów, dystanse od 240 km do 10 km. Góry, wzniesienia, dolinki, skały, las, łąki. Trail i szosa.   Deszcz, mżawka, mgła, upał, wschody i zachody słońca. Dzień i noc. I biegacze. Ze swoimi słabościami, walką, kryzysem, radością z przekroczenia mety, satysfakcją i poczuciem wolności. Najważniejsi.

Tekst i zdjęcia: Iwona El Tanbouli-Jabłońska / F11 Studio

Zdjęcie główne: Tuż przed zachodem słońca pierwszego dnia Biegu 7 Szczytów. Przed ultrasami jeszcze jedna noc. Okolice Wambierzyc.

Dobry support to podstawa. Wyposażenie ultrasa. Przepak na 130 km w Biegu 7 Szczytów (240 km). Kudowa-Zdrój.
 
Biegacze chętnie poddawali się różnym formom regeneracj i masażu. Kudowa Zdrój.
Po przebiegnięciu całej nocy w deszczu, każda chwila jest dobra na drzemkę. Nawet w samo południe. Kudowa-Zdrój.
Pierwszy dzień Biegu 7 Szczytów. Radość na twarzy wywołała wiadomość, że za około 10 km będzie przepak.
Około 120 km na trasie 240 km. Samotność długodystansowca lepiej znieść w duecie.
Zmiana ekwipunku i chwila, żeby przewietrzyć stopy. Schronisko Pasterka.
Punkt odżywczy. Można uzupełnić płyny,węgle i podreperować psyche. Schronisko Pasterka. 
Pogoda rozpieszczała turystów, a dawała wycisk biegaczom. Upał rozkładał najbardziej wytrwałych.
Woda, najbardziej pożądana rzecz.
Fontanna w parku zdrojowym cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem. Schładzali się nie tylko biegacze.
Inna forma schłodzenia i jednocześnie nawodnienia organizmu. 
Dla takich chwil warto podjąć wyzwanie.
Natalia Tomasiak, I miejsce w Złotym Półmaratonie. Na zdrowie!
Pogawędki ultrasek. Magdalena Łączak i Natalia Tomasiak chwilę po wbiegnięciu na metę. Lądek-Zdrój.
Czas na regeneracje i relaks. Lądek-Zdrój.
Jedno z najprzyjemniejszych doświadczeń na mecie. Przebiec przez strumień zimnej wody.
Bartłomiej Przedwojewski, zwycięzca na 10 km w Trojak Trail.
Finisher Biegu 7 Szczytów. Król życia. Lądek-Zdrój.
To już jest koniec. Nie ma już nic. Jesteście wolni... Upragniona meta. Lądek-Zdrój. 
Dobry punkt widokowy to podstawa. Kuracjusze z okolicznych domów zdrojowych byli bardzo przejęci losem biegaczy.