Ola Belowska
Biegacz amator

Pomagamy pojechać w Himalaje Darkowi Strychalskiemu

Łapy, 11.03.2017

Pierwszy numer magazynu ULTRA wydaliśmy we wrześniu 2015 roku. Napisaliśmy w nim wtedy parę słów o pierwszym podejściu Darka Strychalskiego do biegu La Ultra The High w Himalajach. Niestety zakończonego wówczas po 35 km, kiedy Darek podjął trudną decyzję o zejściu z trasy po kontuzji łydki.

Rok później, w kolejnym, urodzinowym numerze poświęciliśmy Darkowi i jego kolejnemu podejściu do ultra w najwyższych górach już więcej miejsca. Wtedy też wrócił na tarczy. Teraz chcemy pomóc mu, by za trzecim razem wrócił jako zwycięzca. Bo przecież nim jest.

 

Czy trzeba Wam przedstawiać postać Darka Strychalskiego? Znacznej części z Was pewnie nie, ale dla dziennikarskiej rzetelności napiszmy: Darek to niepełnosprawny biegacz z Łap, któremu ograniczenia w sferze fizycznej nie przeszkadzają w osiąganiu celów i realizowaniu biegowej pasji. O Darku zrobiło się głośno, gdy w 2014 roku udało mu się stanąć na mecie 217-kilometrowego ultramaratonu w Dolinie Śmierci w USA, Badwater. Wrócił tam po dwóch latach, by wyrównać rachunki z upałem i skończyć to, co nie powiodło mu się przy pierwszym podejściu dwa lata wcześniej. O jego zmaganiach opowiada film Zwycięzca:

Na fali tego wydarzenia Darek po powrocie ze Stanów postanowił założyć Fundację „Zwycięzca”, która ma pomagać niepełnosprawnym sportowcom. Do tejże fundacji po pomoc zgłosiła się młoda biegaczka zmagająca się z zanikiem mięśni, Asia Seredyńska, której Darek postanowił pomóc, biegnąc z jego rodzinnych Łap do Poznania, gdzie mieszka Asia. Dzięki temu wysiłkowi udało się uzbierać fundusze na operację Asi, dzięki czemu dziewczyna wróciła do zdrowia i biegania.

La Ultra – The High to jeden z najtrudniejszych i najbardziej prestiżowych biegów ultra na świecie. Rywalizacja odbywa się na trzech dystansach: 333, 222 i 111 km. By wziąć w nim udział, trzeba otrzymać imienne zaproszenie od organizatorów. Darek dwukrotnie próbował swoich sił na dystansie 222 km. Za drugim razem, w 2016 roku nie udało się dobiec do mety ze względu na niedostateczną aklimatyzację na tej wysokości. Bo właśnie, w trakcie La Ultra biegnie się w terenie, gdzie podaż tlenu z powietrza jest o niemal 50 procent mniejsza niż na nizinach, osiąga się punkt na wys. 5400 m n.p.m. – przełęcz Khardung.

Ania Kamińska, która w ubiegłym roku była suportem Darka w czasie jego zmagań w Himalajach, pisała potem w Ultra tak:

Trudna jest trasa, bo choć w górach, to jednak biegnie się po asfalcie, gdzie w ciągu dnia przejeżdżają setki samochodów i motorów, a w powietrzu unosi się duszący pył. Jeśli ktoś spodziewa się urokliwych górskich szlaków i kontaktu z naturą, będzie naprawdę zawiedziony.

Trudne są warunki, bo jeśli jadąc np. na Badwater przygotowujemy się na koszmarny upał, to choć jest on wykańczający, to jednak wiemy czego się spodziewać. Podczas La Ultra – The High temperatura w ciągu 6 godzin może wahać się między -10, a +40stopni, może padać deszcz, może padać śnieg, może zdarzyć się wszystko i na wszystko trzeba być przygotowanym.

I oczywiście trudny jest bieg na wysokości, gdzie większość ludzi miałaby problem ze spacerem. To ten najbardziej niepewny aspekt La Ultra, na który nie do końca mamy wpływ, bo organizm może zareagować w nieoczekiwany sposób mimo doskonałego przygotowania.

W edycji 2017 na pomoc Darkowi ponownie chce ruszyć Ania, ale poza nią Darkowym supportem będą Miki Kowalski-Barysznikow, który pomagał już biegaczowi na Badwater i w trakcie jego charytatywnego biegu z Łap do Poznania, oraz Krzysiek Zaniewski, którego obecność jest gwarancją tego, że z tej przygody powstanie niepowtarzalny materiał filmowy. A jak znamy tego ultrauparciucha Darka, to może mu się to wszystko udać! 

Ale tak naprawdę suportem Darka może zostać każdy z Was! Niestety loty do Azji nie należą do najtańszych, mimo informacji o szalonych promocjach, które czasami pojawiają się w internetach ‒ to naprawdę rzadkość, by tanio dolecieć do Ladakhu. Ponieważ to trudny teren górski, Darkowi potrzebny jest czas na zrobienie odpowiedniej aklimatyzacji. Wspomagać Darka na trasie można, ale do tego potrzebny jest samochód, a tych w Ladakhu we względu na specyfikę tamtejszych dróg w wymagającym terenie górskim nie mogą prowadzić obcokrajowcy. Niestety taki wyjazd wiąże się ze sporymi nakładami finansowymi.

Dlatego właśnie Darek i jego przyjaciele zdecydowali się na uruchomienie zbiórki na portalu PolakPotrafi.pl. Jeśli chcielibyście wesprzeć Darka Strychalskiego i pomóc mu zmierzyć się z himalajskim wyzwaniem, zajrzyjcie koniecznie na stronę projektu. 

Darku, trzymamy kciuki i jesteśmy z Tobą!

 

Strona projektu na portalu PolakPotrafi.pl

Fanpage Fundacji "Zwycięzca" na Fabebooku