Jędrzej Maćkowski
Biegacz amator

Polak wygrywa Ice Marathon na Antarktydzie

23.12.2021

3 godziny, 53 minuty i 3 sekundy - tyle potrzebował Grzegorz Bogunia, by przebiec i wygrać Ice Marathon rozgrywany na Antarktydzie.  Wtym roku jak mówi nasz rozmówca, warunki były idealne. Udało nam się z Grzegorzem porozmawiać, jeszcze w trakcie drogi powrotnej do Polski i od razu dzielimy się z Wami pierwszymi wrażeniami z podróży i samego biegu.

zdjęcia Antarctic Ice Marathon i Grzegorz Bogunia

 

Grzegorz - wieść o Twoim zwycięstwie bardzo nas ucieszyła. Serdecznie gratulujemy. Wiem, że jesteś jeszcze w drodze, ogarniasz zagubiony bagaż i świąteczne prezenty, więc by nie przedłużać - jak znalazłeś się na Antarktydzie?

To efekt projektu 7 maratonów na 7 kontynentach, który rozpocząłem 5 lat temu. I już wtedy było jasne, że Antarktyda będzie najtrudniejsza ze względów logistycznych jak również ilości imprez biegowych. Obecnie Ice Marathon jest jedyną imprezą biegową na tym kontynencie, która jest jednocześnie zaliczana do Projektu 7 M na 7 K. Trzy lata temu zostałem wpisany na listę uczestników, która nigdy nie przekracza 60 osób. Podyktowane jest to względami związanymi z możliwościami transportowymi i noclegowymi. W tym roku było 58 uczestników z 22 krajów. Z Polski startowały 4 osoby (Krzysztof Sabiasz, Paweł Spyt, Inez Janiak, Grzegorz Bogunia). Lot z Polski do Punta Arenas z skąd lecieliśmy na Antarktydę, trwał prawie trzy dni. A w obecnej sytuacji Covid19 był zdecydowanie utrudniony ponieważ na każdym lotnisku trzeba przejść testy i czekać na ich wyniki. No ale dla takiej wyprawy testy są najmniejszym problemem, jedynie oczekiwanie na wyniki było delikatnie stresujące. Ponieważ wiemy jak czasem zawodne są wskazania, a każdy test pozytywny eliminował z imprezy.

Jak wygląda zatem aklimatyzacja i bezpośrednie przygotowanie przed startem, gdy wszystko zależy już tylko od testów i zmiennej pogody?

Po dotarciu do Punta Arenas mieliśmy 5 dni na aklimatyzację. Obowiązkowo przechodząc każdego dnia testy na Covid. W tym okresie miałem ostatnie jednostki treningowe, które wykonywałem na nowo wykonanej promenadzie wzdłuż morza. I już wtedy miałem okazję poczuć jak biega się pod wiatr wiejący 50 km/h praktycznie cały czas. Taki to rejon świata. Po 5 dniach oczekiwania okazało się że nasz wylot zostaje odłożony ponieważ warunki na Antarktydzie nie pozwalały na bezpieczne lądowanie samolotu. I w taki oto sposób spędziliśmy dodatkowe 5 dni w oczekiwaniu, co całkowicie nas wybiło z planu biegowego.i jedzeniowego. Pierwotnie start miał odbyć się 13.12 a wystartowaliśmy 17.12 i po wylądowaniu o godz. 12 na Antarktydzie została podjęta decyzja o starcie jeszcze tego samo dnia o godz. 17.30 czasu lokalnego. Ponieważ warunki pogodowe następnego dnia miały ulec mocnemu pogorszeniu, co faktycznie później miało miejsce.

Jakie warunki pogodowe mieliście w dniu startu i jakie miałeś założenia?

W dniu startu pogoda była piękna, słonecznie, około -15 stopni Celsjusza, ale przede wszystkim wiatr jak na Antarktydę był znikomy, więc warunki do biegania i korzystania z widoków mieliśmy bardzo dobre. Organizatorzy postanowili zmienić trasę i zrobić 4 pętle po 10,5 km. Trasa biega po lodowcu pomiędzy pięknymi górami. Dla mnie osobiście ten widok i okoliczności były nieprawdopodobnie piękne, wręcz abstrakcyjne. Miałem wyrażenie jakbym biegł na innej niezamieszkałej planecie. Bezkres białego puchu pomiędzy skalnymi ścianami, lód na lodowcu Union Glacier (tak się nazywa miejsce do którego dotarliśmy) znajduje się 1500 km w głąb Antarktydy i ma grubość 1200 metrów. Wszystko pokryte białym puchem, więc i trasa wiodła po tym białym puchu. Jego warstwa była zmienna, w zależności jak wiatr nawiał. Założeniem moim było przebiec poniżej 4 godzin. Ponieważ wyniki z poprzednich lat wskazywały, że taki wynik pozwoli na pudło. Ostatni maraton uliczny w Amsterdamie przebiłem z wynikiem 2 godziny i 57 minut. To tak dla wyobrażenia sobie, gdyby ktoś chciał porównywać czasy. Jest to jednak ciężkie, ale czułem iż jestem na siłach złamać te 4 godziny.

Mimo pewnego zmęczenia wynikającego z tak szybkiego startu po wylądowaniu (lot trwał ponad 4 godziny), ekscytacja wywołała otaczającymi mnie warunkami przyrody jak i szczęścia, że dotarłem tutaj pozwoliły na dodatkowa motywację i czerpaniu radości zgodnie z zasadą TU i TERAZ. Po odprawie organizacyjnej przydzielono nam namioty w których spaliśmy, ponieważ na Union Glacier nie ma żadnych zabudowań, a życie toczy się trochę w sposób koczowniczy. Krótko zapoznałem się z okolicą i trasą biegu. Po przygotowaniu odpowiedniej odzieży i obuwia wraz grupą biegaczy przeprowadziliśmy krótki rozruch. Widać było potężną ekscytację u wszystkich uczestników.

A jak wyglądał sam bieg?

To był mój upragniony start na który czekałem 5 lat. Pierwsze kilometry traktowałem zapoznawczo, lecz już dłuższa prosta w kierunku jednej z gór pokazała jak potężny jest to kontynent. Ponieważ miałem wrażenie że góra w kierunku której biegnę jest na wyciągnięcie ręki, a ona znajdowała się wiele km dalej. Na około 8 km przyspieszyłem, wychodząc na prowadzenie. Którego nie oddałem już do końca, choć w tych warunkach tak mała przewaga nad kolejnym zawodnikiem, nie dawała mi dużego poczucia bezpieczeństwa, że dowiozę ten wynik. Nie oglądałem się jednak za siebie, tylko realizowałem plan. Bieg zakończyłem z czasem 3 godz. 53 minuty. Drugi zawodnik wbiegł półtorej minuty za mną. W trakcie finiszu wyraźnie już była odczuwalna chłodniejsza temperatura, bo zaczęła zbliżać się do - 20 stopni Celsjusza. Mimo wieczoru nadal było bardzo jasno, ponieważ w Arktycznym lecie nie ma nocy i cały czas jest jasno, więc bardzo łatwo stracić poczucie czasu.

Po przekroczeniu mety ogromna radość, ponieważ zwycięstwo w takim miejscu jest bezcenne, a jeszcze przy okazji było to zamknięcie projektu 7 maratonów na 7 kontynentach.

Grzegorz raz jeszcze gratulujemy i mamy nadzieję uda się Ciebie namówić, by porozmawiać coś dłużej i z większymi szczegółami na temat tego startu i całego projektu 7M/7K

Wyniki Polaków Antarctic Icemarathon

1. Grzegorz Bogunia 03:53:02

18. Krzysztof Sabisz 05:33:18

23 i 4 (kobieta) Inez Janiak 05:53:46

41. Paweł Spyt 07:06:04

Zdjęcia organizator Antarctic Icemarathon i Grzegorz Bogunia