Rozpoczęły się drugie łączone mistrzostwa świata w biegach górskich. Do Innsbrucku zjechało ponad 1300 zawodników z 68 krajów, by rywalizować o medale. Wśród nich jest oczywiście liczna reprezentacja Polaków. Przyjrzyjmy się, co będzie się działo w górach Stubaiu i gdzie mamy największe szanse medalowe. Teraz Vertical.
Tekst: Maciej Skiba
Zdjęcia: WMTRC 2023 / Janine Brugger, UltraZajonc / Kingrunner ULTRA, Andrzej Orłowski, Piotr Dymus / Pieniny Ultra-Trail
Zmagania rozpoczną górale od biegu verticalowego w środowe popołudnie. Do pokonania 1020 metrów przewyższenia wytyczono szlak z Neustift im Stubaital pod schronisko Elferhutte o długości 7,1 kilometrów. Po kilometrowej pętli w mieście, zawodnicy ruszą ostro pod górę. Następny 2,5-kilometrowy odcinek licznymi zakosami wyniesie ich aż 625 metrów wyżej. Stromo będzie pod sam koniec, gdyż trasa na ostatnim kilometrze wznosi się prawie 200 metrów. Zawodnicy startują wszyscy razem, co z pewnością utrudni wyprzedzanie na wąskich, stromych ścieżkach. Przyjęło się, że każdy kraj wystawia jednego zawodnika do pierwszej linii, a reszta ustawia się w rządku. Polacy zachowają kolejność z MP w Szczawnicy.
Największym faworytem w męskim wyścigu jest… no właśnie. Większość biegaczy, którzy staną jutro na starcie, w sobotę bierze udział w wyścigu “Mountain Classic”. Pytanie, kto pójdzie piecem, a kto nieco odpuści? Najwięcej przemawia za zwycięstwem Kenijczyka Patricka Kipngeno. W poprzednim roku wygrał cztery z pięciu zawodów pucharu świata. Będzie też bronił tytułu mistrzowskiego sprzed roku. Drugim zawodnikiem w klasyfikacji według punktów ITRA na liście jest “gospodarz” Manuel Innerhofer. Do magicznej granicy 900 ITRA dobija się Hiszpan Daniel Osanz z brakującym jednym punktem. Tak wygląda trójka faworytów według rankingu. Jednak nie można go brać za pewnik, a jedynie pewien drogowskaz. W poprzednich mistrzostwach w dziesiątce znaleźli się zawodnicy, którzy według ITRA nie mieli prawa przybiec tak wysoko. Aha, Jim Walmsley doznał kontuzji i nie przyjechał do Austrii.
Polaków wystartuje czterech. Najwyżej wyceniony jest Marcin Kubica (869 punktów), który przecież ze świetnej strony pokazał się chwilę temu na Zegamie. Zaraz obok, wracający po kontuzji, Dawid Malina (865). Piotrek Łobodziński i Dominik Tabor w rankingu punktowym też są obok siebie (843 i 840 punktów). Top 10 naszego zawodnika z pewnością jest realne. Dzięki mocnej i wyrównanej drużynie mamy szansę na podium w męskiej drużynie, gdzie liczą się trzy najlepsze wyniki.
Wyścig pań będzie szalenie wyrównany. Na starcie staną cztery z najlepszej piątki verticala z Tajlandii. Tam różnice czasowe były niewielkie, zatem trudno przewidzieć, czy Amerykanka Allie McLaughlin obroni tytuł, czy Andrea Mayr (Austria), Madalina Florea (Rumunia) czy Onditz Iturbe (Hiszpania) wezmą udany rewanż za poprzednie mistrzostwa. Jedyną Polką, która stanie na starcie będzie Anna Celińska. Według punktów ITRA wypada blado na tle rywalek, ale to dlatego, że ma dwa punktujące profile ITRA i z pewnością jej ranking jest niedoszacowany. Dla Ani, tak jak Dawida Maliny, będzie to jedyny start na tych mistrzostwach, dlatego z pewnością dadzą z siebie wszystko i jeszcze trochę więcej.
Lista startowa
Start: 13:00 mężczyźni, 14:00 kobiety
Transmisja live na stronie i social mediach organizatora.
Non Stop nadaje też ekipa Kingrunnera, która jest na miejscu. Zapraszamy do śledzenia instagramowych stories.
Wieczorem w kolejnym tekście przedstawimy konkurencję Short Trail.