Dzięki uprzejmości redakcji Ultra w moje ręce trafiła kamizelka biegowa Black Diamond Distance 4 Hydration Vest.
Nie jestem zawodowym testerem. Jestem biegaczem z trójmiasta, który treningowo biega od 10 do 30 km. Najdłuższe zawody jakie mam za sobą to 110 km. Ultrasem zatem chyba mogę się już nazwać pełną gębą. W trakcie swojej krótkiej przygody biegowej kilka plecaków jednak już miałem. Nie będę ukrywał nie były one z najwyższej półki. Zmieniałem je bo albo obcierały, albo po prostu nie mogliśmy się wspólnie zgrać na bieganiu.
Dlatego tym bardziej z zaciekawieniem podszedłem do możliwości przetestowania rasowej kamizelki do biegania od Black Diamond.
Pierwsze wrażenia i co producent daje w zestawie
Na pierwszy rzut oka Black Diamond Distance, to bardzo fajna kamizelka. Jest przyjemna w dotyku, a po założeniu ściśle przylega do ciała. Czego na pierwszy rzut oka można chcieć więcej. Wiadomo jednak, że wygląd to nie wszystko. W ultra często liczą się detale. Sprawdźmy zatem co producent daje w zestawie? Jest to:
- Kamizelka
- 2 x soft flask
- 10 kieszeni z przodu w tym 2 zapinane na zamek
- 3 kieszenie z tyłu w tym 1 duża zapinana na zamek i jedna z możliwością zamocowania bukłaka
- gwizdek
- możliwość montażu kijków biegowych
Dopasowanie
Kamizelka ma możliwość regulacji dwoma paskami z przodu – można nimi ścisnąć ją bardziej. Paski te można oczywiście regulować tak na długość jak i na wysokości splotu słonecznego. Sprzedawana jest w różnych rozmiarach - warto zatem przed zakupem dobrze sprawdzić tabelę rozmiarów, by regulacje działały bez zarzutów.
Budowa kamizelki Black Diamond Distance
Kieszenie, które mamy do dyspozycji spokojnie pomieszczą cały ekwipunek biegacza. Z przodu dominują dwie kieszenie na softflaski. Są one bardzo wygodne i co ważne softflaski nie wysuwają się z nich nawet przy dłuższym używaniu, bez względu czy są pełne, czy puste. Mamy też dwie kieszonki zapinane na zamek, po jednej na każdą z szelek. Bardzo wygodna rzecz, spokojnie zmieścimy w nich kluczyki od auta czy dokumenty. Reszta przednich kieszeni jest niezapinana ale tak obmyślona, że nic z nich nie wypadnie. Mamy w nich wystarczająco miejsca na żele, batony, rękawiczki itp. rzeczy. Osobną kwestią są same softflaski. Te, które dostajemy wraz z kamizelką są po prostu genialne. Moim zdaniem dużo lepsze od tych z Decathlonu czy Salomona (mogę śmiało porównać bo tamtych również używam). Przede wszystkim różnią się średnicą otworu przez które je napełniamy. Otwory są dużo większe, co ma duże znaczenie kiedy np. mamy zgrabiałe ręce. O wiele łatwiej je odkręcić. Kamizelka ma jeszcze jedną zaletę, dla mnie dość ważną. Można w niej biec spokojnie z jednym softflaskiem. Mimo nierównomiernego rozłóżenia ciężaru nic nie przeszkadza, a jeśli po przeciwnej stronie włożymy telefon lub żele to jest wręcz idealnie.
Warunki testowania i ocena
W kamizelce zrobiłem ok. 100km po Trójmiejskim Parku Narodowym. W tym czasie nic mnie nie obtarło, a sama kamizelka, choć już po 2-3 praniach, nadal wygląda jak nowa. Wydaje się zatem wykonana z bardzo solidnych materiałów. Kamizelka ma możliwość montażu kijków biegowych, a że sztandarowym produktem firmy Black Diamond są właśnie kije, zatem patent ten jest bardzo wygodny. Daje to też możliwość startowania w kamizelce, na dłuższych dystansach, bo jest ona na tyle pakowana, że doświadczeni biegacze z powodzeniem spakują się w nią nawet i na 100 km. Ci początkujący mogą się nią śmiało cieszyć biegając na krótszych trasach od 15 do 60 km.
Wady i zalety kamizelki
Zalety: Dużo kieszeni, przyjemny w dotyku materiał, świetne dopasowanie do ciała, fenomenalne softflaski (duże otwory do nalewania), dobra regulacja rozmiaru
Wady: Jest tylko jeden i to niewielki minus - paski regulacji na szelkach po kilku km potrafią się rozluźnić. Wystarczy jednak je jednym dociagnąć i po sprawie.
Kamizelkę do testów dostarczył Black Diamond,
Cena kamizelki Black Diamond Distance 4 to ok 450 zł
Testował Michał Wiśniewski @najlepszykumpeldobiegania
