No i miesiąc minął jak z pięty strzelił. Dopiero cieszyłem się z rozpoczęcia treningów pod okiem Marcina Świerca, a tu - bach! - minęły już cztery tygodnie przygotowań do CCC. Przez ten czas zrozumiałem, że do tej pory biegałem głównie głową, a nie nogami. W trybie pilnym nadrabiam zaległości!
(fot. James)
Poniedziałek i wtorek
ISPO. Największe targi outdoorowe w Europie. Do Monachium pojechaliśmy w składzie: Krzysiek Dołęgowski (kierownik wycieczki i mistrz kierownicy w jednym), Krzysiek Gajdziński (ambasador ziemi łemkowskiej i dyrektor ds. noclegu w Czechach), Bela Belowski (ekspert ds. wałówki) i ja. Wydawało mi się, że - w przeciwieństwie do chłopaków - nie mam żadnej supermocy, aż do chwili, gdy na bramce wejściowej poprosiliśmy o bilety dla prasy. Sympatyczna pani zapytała nas, czy jesteśmy w stanie jakoś udowodnić, że jesteśmy z prasy. Pierwsza strona ULTRA (ta ze wstępniakiem), moja czapka i gęba okazały się przepustką. Od godz. 10 do 18 schodziliśmy prawie wszystko, co tylko się dało - naszym łupem padło 11 wielkich hal targowych! Moje wrażenia z ISPO spiszę w oddzielnym tekście, a tutaj powiem tylko, że od połowy dnia myślałem już tylko o powrocie i środowym treningu na mojej ukochanej górce. Auf Wiedersehen, München!
Środa
Krótka noc, mało snu i jeszcze 6 godzin za kółkiem nie przeszkodziły mi w zrobieniu super roboty. Najpierw 8 km rozbiegania, a potem właściwy trening - SKIPY, dużo skipów. Uwielbiam skipy. Wiem, że już to pisałem, ale naprawdę nie rozumiem, dlaczego nigdy wcześniej ich nie robiłem. Nie popełnijcie tego błędu, róbcie skipy!
Czwartek
Trening szybkościowy, ale taki w moim zasięgu. Krótkie rozbieganie, a zaraz po nim trzy serie 4-kilometrówek w tempie 4:15 z przerwami w truchcie. Na koniec rytmy i mogę wracać do domu.
Piątek
15 km spokojnego biegu po okolicznych górkach. Miesiąc temu nie uwierzyłbym, że taki trening będę traktował jak odpoczynek...
Sobota
Trening szybkościowy, któremu nie sprostałem. Głowę może i mam silną, ale nogi słabe. Po raz pierwszy od początku treningów z Marcinem nie sprostałem zadaniu. 10 km w tempie 4:45 zrobiłem bez problemu, kolejne 8 w tempie 4:15-4:20 też zrobiłem, ale już z problemami. Padłem na grande finale, czyli końcowych 4 km w tempie poniżej 4 min/km. Zrobiłem dwa i wszystko padło. Padła głowa, padły nogi, padłem ja. Ten trening to dla mnie duża lekcja pokory. Jest nad czym pracować.
Niedziela
Przyjaciele przyjechali! Wybieganie 25 km z Jamesem i Jankiem Nyką w pięknym słońcu i z jeszcze piękniejszymi widokami to był treningowy absolut. Kolejny tydzień zapowiada się fascynująco, już się nie mogę doczekać kolejnej rozpiski od Marcina!
***
"Droga do UTMB" to projekt, który realizujemy wspólnie z Marcinem Świercem. Marcin w 2 lata przygotowuje siebie i mnie do startu w najsłynniejszym ultramaratonie na świecie - Ultra-Trail du Mont Blanc. Głównym punktem przygotowań jest nasz start w wyścigu CCC, czyli "Małej Siostrze" UTMB, który odbędzie się 1 września 2017 r. we Francji. Więcej o "Drodze do UTMB" przeczytacie w magazynie ULTRA. Znajdują się tam również plany treningowe, według których będziemy ustawiamy nasz trening w lutym i w marcu.