La Sportiva to producent odzieży, butów i sprzętu, który od ponad 90 lat tworzy dla pasjonatów turystyki górskiej i należy do światowych liderów w segmencie szeroko pojętego sprzętu outdoorowego. W Polsce ta marka nadal głównie kojarzona jest ze wspinaczką, ale już od kilku lat coraz bardziej rozpycha się też w segmencie mountain running. Aktualnie w kolekcji biegowej La Sportiva dostępnych jest kilkanaście modeli butów przeznaczonych na różne dystanse i nawierzchnie. Od ultralekkich i minimalistycznych butów na krótkie biegi typu vertical, po rozbudowane konstrukcje na najdłuższe szlaki ultra. Testowany Jackal to tegoroczna nowość przygotowana właśnie na prawdziwe ultrabieganie.
Te(k)st: Leon Troć, Zdjęcia: Jakub Snochowski
W poprzednich sezonach obiegałem większość modeli LS przeznaczonych na najdłuższe trasy. Raptor – pancerne, ale przez to ciężkie, oraz Akasha – najwygodniejsze buty, w jakich biegłem ultra. Dlatego z niecierpliwością czekałem, aby założyć na nogi szakale. Smaczku dodawał fakt, że swój udział przy projektowaniu oraz testowaniu tego modelu miała ikona biegów ultra – Anton Krupicka.
W maju stałem się właścicielem pary La Sportiva Jackal. Buty od razu ruszyły do biegowej roboty. Musiałem w miarę szybko ocenić walory użytkowe tego modelu, bo miały mi posłużyć w najważniejszym starcie sezonu tj. ataku na B7S 240 km w Lądku-Zdroju.
Pierwszym mocnym testem była wycieczka biegowa na działkę pod Płońskiem, czyli ok. 70 km płaskiego terenu, w tym sporo asfaltowych przelotów. La Sportiva słynie z dużej wygody biegowych butów i model Jackal jest tego potwierdzeniem. Stosunkowo szeroka przewiewna cholewka z dużą ilością miejsca na palce i zintegrowanym cienkim językiem dają duży komfort użytkowania. Po 70 km moje stopy mocno się z szakalami polubiły.
Waga przyzwoicie niska – 350 g przy moim rozmiarze i konstrukcji buta to dobry wynik (tyle samo ważą moje Hoka Seedgoat 2).
Następnym dużym plusem wyłapanym już podczas pierwszych testów były amortyzacja i sprężystość. La Sportiva Akasha zapewniały mi pyszną amortyzację, ale Jackal daje jeszcze więcej.
I tu musimy zajrzeć w katalogowe opisy. W tym modelu zastosowano innowacyjną podeszwę środkową zbudowaną w technologii InfiniToo. To pianka EVA o zwiększonej gęstości, w którą w dwóch newralgicznych punktach (pięta i śródstopie) zatopiono dwa poliuretanowe krążki. Co to daje? Oprócz dobrej amortyzacji, wyśmienitą sprężystość zwiększającą energię odbicia. Opisy katalogowe dobrze się czyta, lecz praktyka szybko weryfikuje takie technologie. Tym razem opis producenta potwierdził się w praktyce i już pierwsze kilometry po leśnym dukcie pokazały praktyczne walory tej podeszwy. A na asfaltowych kilometrach naprawdę czuć moc odbicia.
Przy opisie podeszwy trzeba jeszcze wspomnieć o umieszczonych z boku stabilizatorach zwiększających kontrolę nad bocznym ruchem buta. Chcąc zamknąć temat podeszwy, musimy się zatrzymać przy jej kluczowym elemencie tj. podeszwie zewnętrznej odpowiedzialnej za trakcję. Tu konstruktorzy z LS postawili na sprawdzoną mieszankę gumy FriXion RED dającą równowagę między przyczepnością a trwałością. FriXion RED dobrze utrzymuje but i jego właściciela podczas biegu po zróżnicowanym naturalnym podłożu.
Nie mniej istotnym elementem trzymania podeszwy jest kształt, liczba i kąt rozmieszczenia gumowych klocków. Tu spece La Sportiva wykorzystali wieloletnie doświadczenia w konstrukcji podeszwy specjalistycznych butów podejściowych i wysokogórskich. Przenieśli zastosowaną tam technologię Impact Brake System do wybranych modeli butów z kolekcji mountain running. System IMB minimalizuje wstrząsy wynikające z uderzenia podeszwy w twarde podłoże, daje mocny punkt podparcia na podejściach oraz dużą kontrolę na zbiegach.
Jak mają się te systemy w praktyce?
Z tytułu covidowych zawirowań występ na B7S przełożyłem na przyszły sezon. Pierwszy poważny test w warunkach bojowych szakale przeszły na tegorocznym Rykowisku 108 km. Ktoś pomyśli, że na Mazowszu trudno zrobić wymagające zawody ultra. Uwierzcie mi, organizatorzy mocno się postarali, aby nikt z uczestników nie wspominał tej imprezy jako łatwej przygody ultra (połowa uczestników z mojego dystansu zaliczyła DNF). W malowniczym terenie nadleśnictwa Łąck było mnóstwo krótkich, ale bardzo stromych podbiegów i zbiegów, nie licząc niezliczonych korzeni i innych terenowych atrakcji (drzewa w poprzek szlaku czy bagniska). I tu La Sportiva Jackal pokazały się z bardzo dobrej strony. Wszystkie zastosowane systemy zadziałały. Na stromych podejściach pięknie łapały mokre korzenie i wgryzały się w mokrą ściółkę czy ziemię.
Jeszcze lepsze wrażenie zrobiły na stromych zbiegach. Nie jestem mistrzem zbiegów (niestety), ale w szakalach czułem się bardzo bezpiecznie. Była kontrola nad stawem skokowym, a system IMG nawet na stromym śliskim zbiegu umiejętnie łapał podłoże. W tym elemencie znacznie słabsze są La Sportiva Akasha, które pięknie trzymają na mokrej skale, ale na lekkim błocie tracą przyczepność.
Hoka Speedgat 2 (dwa sezony w tym modelu) też w tym temacie przegrywają z szakalami. W modelu Hoka One One na śliskich zbiegach często uciekały mi kostki, a podeszwy miały niekontrolowane uślizgi.
Szakale na miękkim i śliskim radzą sobie dobrze, ale to nie jest but na duże błoto. Na Łemkowynę czy błotnistego Rzeźnika wybrałbym inny model ze stajni La Sportiva (Mutant, Lycan, Urgano).
Dla pełnego obrazu możliwości, jakie dają podeszwy szakali, powinienem zrobić test na skalistym podłożu. Sporo polskich ultra, nie wspominając zagranicznych zawodów, to trasy obfitujące w skałę. Z pandemicznych pobudek wszystkie starty, gdzie było skalisto, przełożyłem na przyszły sezon. Byłoby nieuczciwie pisać, że but w skale jest super, nie biegając w tym terenie. Dla dopełnienia testu skorzystałem z opinii zawodnika, który od wiosny też jest w posiadaniu szakali i testuje je intensywnie w znacznie trudniejszym terenie niż moje mazowieckie górki.
Kuba Snochowski to wyśmienity biegacz ultra, ambasador La Sportiva w United Kingdom oraz szef kuchni lubianych żeli Mountain Fuel. Kuba jako tester większości biegowych modeli LS podchodzi do swoich obowiązków bardzo sumiennie, poddając wszystkie buty wielogodzinnym treningom w górzystym i malowniczym rejonie angielskiej Kumbrii. Szakale zostały mocno obiegane w skalistym terenie, co potwierdziło ich wysoką wartość użytkową na tej nawierzchni. W związku z powyższym mogę śmiało napisać, że model Jackal w skale radzi sobie wyśmienicie.
Podsumowując. Moja półroczna znajomość z szakalami zaowocowała kilkoma udanymi występami oraz dużą liczbą długich treningów w terenie. Buty mają zrobione ponad 1000 km i większych oznak zużycia nie widać. Moje stopy też mocno się z szakalami zaprzyjaźniły, dlatego będzie to mój podstawowy model na przyszłoroczne starty ultra.
La Sportiva Jackal polecam wszystkim biegaczom lubiącym duży komfort, sporą amortyzację i długie zawody. Ten but da wam dużą radość biegania nawet po kilkunastu godzinach na szlaku.
Zalety:
duża wygoda
dobra amortyzacja
wyśmienita energia odbicia
Leon Troć - pasjonat biegania z 15-letnim stażem. Od 7 lat dzielnie przemierza polskie szlaki, wdrażając w życie swoją biegową maksymę „Czym trudniej, typ lepiej”. Zawodowo od 25 lat związany z branżą sportową, o kijach i butach do biegów górskich może opowiadać godzinami.