W poszukiwaniu wygodnych butów na dłuższe dystanse w terenie sprawdziłem dwie dwustrzałkowe nowinki od Inov-8: X-Claw 275 oraz Trail Talon 275. Do testów przystąpiłem z wyjątkową pieczołowitością, bo na papierze buty wydawały się bardzo podobne. Według producenta powinny mieć identyczne wagę i drop oraz gwarantować podobną amortyzację. A jak było naprawdę?
Inov-8 Trail Talon 275
Pierwsze wrażenia, budowa
Najpierw na warsztat trafiły piękne niebiesko-limonkowe trailtalony. Prosto z pudełka powędrowały na wagę i okazało się, że jest lekka nieścisłość względem deklaracji producenta. W 290 g zawiera się 20-gramowa wkładka – znacznie bardziej mięsista niż te, do których przyzwyczaił nas Inov-8. Biegacze lubiący kombinować mogą spróbować przełożyć wkładkę z któregoś ze starszych modeli. Tęgość buta to standard fit, który daje stopie idealną ilość miejsca na długie dystanse. Uwaga dla osób o drobnej stopie – model TrailTalon może być zbyt obszerny! Cholewka jest mocno zabudowana i solidna, co potwierdziły dalsze testy. Jej najbardziej charakterystycznym elementem są plastikowe „żebra”, które mają stabilizować stopę w bucie. Podeszwa z kolei posiada wiele (dość płytkich) kołków, tworzących otok wokół krawędzi, co lekko zwiększa jej powierzchnię. Takie ustawienie ma w skrajnych sytuacjach dać dodatkową przyczepność i stabilność w trudnym terenie.
Test w terenie
Miękkie wnętrze i grubsza wkładka sprawiły, że od pierwszych kilometrów buty były bardzo wygodne. Stopa jest należycie otulona, ale pozostawiono rozsądny luz dla palców. Po ok. 30-kilometrowym treningu trailtalony nie dały mi najmniejszych powodów do narzekania. Twarda podeszwa i spora amortyzacja skutecznie izolowały od bodźców zewnętrznych, co jest wielką zaletą przy wielogodzinnych biegach w terenie. Przy dłuższych treningach czy zawodach zbawienny będzie także ośmiomilimetrowy drop. Zwykle biegam na zmianę w butach 3–4 mm i 6–8 mm, ale przy większych objętościach preferuję większy drop.
Ultra czy zawody AR to nie tylko bieganie, lecz także sporo marszu i marszobiegu. W tej roli trailtalony sprawdzają się znakomicie. Ian Corless uznał je za „najwygodniejsze buty biegowe do chodzenia”, z czym absolutnie się zgadzam. Sam zabierałem je na krótsze lub dłuższe przechadzki. Niestety kompromisy dostosowujące buty pod biegi ultra (czyli np. twardość podeszwy i znaczna amortyzacja) przekładają się na kiepską dynamikę. But jest mułowaty i „czuć” go na stopie.
Zdecydowanie na plus należy natomiast zaliczyć zachowanie na mokrej nawierzchni. W butach pokonałem w czasie treningów ponad 100 km, głównie po Lesie Kabackim oraz warszawskich ulicach i bezdrożach. Oczywiście ich przyczepność na mokrej nawierzchni była daleka od poziomu modelu X-Claw 275, ale jak na swoją klasę buta TrailTalon jest zdecydowanie krokiem do przodu w porównaniu do podobnego obuwia. Producent poleca je na ubite ścieżki i rzeczywiście najlepiej sprawdzają się na leśnych duktach i kamienistych szlakach, na których docenimy ochronę stóp.
Do zalet zaliczyłbym też przewiewną siateczkę na palcach. Co prawda w okresie jesienno-zimowym wymusza to noszenie grubszych skarpet, ale za to latem i wiosną gwarantuje znakomitą wentylację oraz szybkie schnięcie.
Podsumowanie
Trail Talon 275 to buty na długie dystanse, gwarantujące ponadprzeciętny komfort, niestety kosztem dynamiki. Znakomicie radzą sobie na zróżnicowanej nawierzchni, ale nie zabierałbym ich w głębsze błoto. But rekomenduję na dystanse powyżej 50 km, kiedy bardziej doceniamy ochronę stopy niż naturalne doznania z biegania.
Zalety:
- wygoda i komfort
- solidne wykonanie
- przewiewność i wentylacja
- ochrona stopy
Wady:
- kiepska dynamika
- tylko dla średniej i szerokiej stopy
- nie nadają się na głębsze błoto
RZECZYWISTA WAGA (dla rozmiaru 42,5): 290 g (w tym mięsista, 20-gramowa wkładka)
DROP: 8 mm
SZEROKOŚĆ : Stopa średnia i szeroka
NA JAKI DYSTANS: 50 km+
Inov-8 X-Claw 275
Pierwsze wrażenia, budowa
Drugie w kolejności były X-Claw 275. W ich przypadku dobór odpowiedniego rozmiaru okazał się sporym wyzwaniem. Koniec końców zdecydowałem się na moje standardowe 42,5, ale poważnie rozważałem zakup pół numeru mniejszych ze względu na wyjątkową obszerność buta. Mimo oznaczenia standard fit buty są wręcz przepastne. Odradzam je osobom o węższej stopie, natomiast wszyscy o „niedźwiedzich łapach” będą nimi urzeczeni. Co ciekawe, ta ich obszerność i „bulwiasty” wygląd nie idą w parze z wagą. X-Clawy ważą 270 g, w których zawiera się wkładka równie mięsista jak ta z trailtalonów. Z zewnątrz buty wyróżniają się agresywnym bieżnikiem, który stanowią rzadko rozmieszczone trójkątne kołki. Cholewka jest raczej skromna, cała czarna z niebiesko-czerwonymi akcentami.
Test w terenie
Pierwsze kilometry wymagały przyzwyczajenia się do znacznej obszerności buta i, co za tym idzie, zmiany sposobu sznurowania na bardziej ścisły. Wiele osób uzna ilość miejsca na palce za wadę, bo taka budowa ogranicza czucie i zwrotność. Rzeczywiście podczas biegu w trudnym terenie miałem wrażenie, że przód buta żyje swoim życiem, ale wraz z ilością pokonanych kilometrów przestało mi to przeszkadzać. Jest to jednak kwestia indywidualna, zależna od budowy stopy i preferencji biegacza.
X-Clawy 275 są miękkie, dają stopie pełną swobodę układania się podczas biegu oraz dobre czucie podłoża. Okazuje się to bardzo przyjemne i pomocne podczas pokonywania głębszego błota. Ceną jest jednak to, że stopa znacznie szybciej odczuwa trudy poruszania się po nierównym podłożu niż w przypadku trailtalonów. Drop 8 mm – tak jak w przypadku wcześniejszego modelu – predysponuje x-clawy do średnich i dłuższych dystansów.
Na zdecydowany plus musimy zaliczyć fenomenalne zachowanie agresywnego bieżnika w mokrym terenie. X-Clawy gwarantują znakomitą przyczepność w głębokim błocie, na mokrych kamieniach i asfalcie. Oczywiście one także mają swoje ograniczenia. Na szczęście, gdy przesadzimy z głębokością błota i kołki nie złapią solidnego podłoża, uślizg następuje w sposób kontrolowany, dający możliwość zareagowania i utrzymania równowagi. Z niecierpliwością oczekuję testu tych butów na zaśnieżonych ścieżkach, bo wydają się mieć wszystkie niezbędne cechy idealnego buta na zimę. Poza agresywnym bieżnikiem z miękkiej gumy, do warunków jesienno-zimowych przystosowana jest przednia siatka na palcach. Wykończona DWR gwarantuje wodoodporność oraz dobrą izolację cieplną.
W x-clawach – tak jak w trailtalonach – przebiegłem ok. 100 km, z czego niemal połowę w ramach Łemko Maratonu. W ekstremalnie błotnych i deszczowych warunkach oraz przy relatywnie szybkim tempie udało mi się nie poślizgnąć ani razu (!). Buty dawały mi fantastyczną kontrolę i pewność na wszelkich możliwych typach błota, jakie można było spotkać między Iwoniczem a Komańczą. Za to odcinek asfaltowy nie należał do najprzyjemniejszych. O ile dystans jednego czy dwóch kilometrów nie stanowi większego problemu, o tyle przy większych odległościach spora amortyzacja w połączeniu z wysokimi kołkami staje się męcząca dla stóp. Irytują także odczucia porównywalne do biegania po dmuchanym materacu. W Beskidzie Niskim ujawniła się jeszcze jedna zaleta butów – dzięki dużej ilości miejsca spokojnie zmieściłem sporą membranową skarpetę.
Podsumowanie
X-Claw 275 to bardzo dobre buty na krótsze dystanse, ale głównie dla osób z szeroką i wysoką stopą. W moim odczuciu najlepiej sprawdzą się na dystansach ok. 30–50 km w błotnistych warunkach. Warte zauważenia jest także to, że podczas stosunkowo krótkiego, ale bardzo intensywnego testu oba modele nie wykazały żadnych nadmiernych oznak zużycia.
Zalety:
- fenomenalne zachowanie na błocie
- idealne na zimę
- wodoodporność i izolacja cieplna czuba buta
- wytrzymałość
Wady:
- przepastny przód, nie nadają się dla wąskiej stopy
- niekomfortowe podczas biegu po asfalcie
- raczej nie na długie ultra
RZECZYWISTA WAGA (dla rozmiaru 42,5): 270 g (w tym mięsista, 20-gramowa wkładka)
DROP: 8 mm
SZEROKOŚĆ : Stopa średnia i szeroka
NA JAKI DYSTANS: 30–50 km
Te(k)st i zdjęcia: Oskar Zimny
Buty do testu dostarczył SklepNapieraj.pl