Redakcja KR

1200 km wzdłuż Wisły w wykonaniu dwóch licealistów z Trójmiasta!

Cały świat, 03.12.2022

Dwóch licealistów z Trójmiasta przez 19 dni przebiegło 1200 km.

Janek Mikołajczyk z III LO w Gdyni i Igor Kubacki z VI LO w Gdańsku, bieg podzielili sobie rzecz jasna na etapy. Dziennie pokonywali od 60 do 70 km. Rekordowa odległość jednego dnia wyniosła 83 km. Zajęło im to raptem 13 godzin. Na wielu ultra biegaczach - może to zrobić wrażenie, biorąc pod uwagę nakładającie się zmęczenie. Nie o rekordy w tym biegu jednak chodziło. Przy okazji sprawdzianu swoich sił chłopcy zorganizowali dwie charytatywne zbiórki pieniędzy. Obie można jeszcze wesprzeć!

Obaj panowie mają po 17 lat. Dystans wytyczony wg trasy rowerowej Wisła 1200 nie przerażał ich zbytnio. Nie umieli go sobie wyobrazić. czyli, że fizycznie ich na to stać. Każdemu z nich przświecał jeszcze dodatkowy cel. Janek zbierał pieniądze na gdyńskie Hospicjum św. Wawrzyńca, a Igor na zakup szkolnego fantomu do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, jest bowiem uczniem klasy o specjalizacji ratownictwo wodne. Ta zbiórka trwa jeszcze kilka dni. Link znajdziesz tutaj. Zachęcamy, dorzućcie nawet piątaka. Tego typu wyzwania i związane z nimi akcje charytatywne zawsze warto wspierać.

Co było najtrudniejsze w tym biegu?

O to zapytaliśmy Igora, który stwierdził:  „Na początku wydawało mi się, że będą to sprawy związane z wysiłkiem fizycznym, mimo iż obaj z Jankiem jesteśmy wysportowanymi chłopakami, regularnie uprawiającymi wiele dyscyplin sportu, to finalnie najtrudniejsza była monotonia i wizja kilkunastu dni biegu, płaską listopadową trasą - dzień po dniu. Na początku to, że biegliśmy we dwójkę było wartością dodaną, bo mogliśmy ze sobą porozmawiać, ale jak wiadomo ludzie mają różne charaktery, podczas zmęczenia każdy bywa drażliwy z tak na prawdę byle powodu. Łatwo o spory i sprzeczki. Tak więc i te bywały. Planem jednak było wspólne pokonanie trasy i to się udało.”

W celu przełamania tej nudy, ekipa w między czasie odwiedziła również po drodze Jaskinię Kryspinowską w trakcie jednej z przerw od biegania w ciągu dnia. Dodać trzeba, że projekt nie udałby się, gdyby nie wsparcie ojców obu chłopaków, którzy od samego początku, gdy pomysł się pojawił, zdecydowali wesprzeć synów swoim czasem i finansami, potrzebnymi na jego realizację. Takie zaangażowanie rodziców w szalone, ale też bardzo szlachetne pomysły synów szanujemy bardzo. Jankowi i Igorowi gratulujemy pomysłu i jego realizacji! Mamy nadzieję, że nie będzie to ich ostatnie wspólne przedsięwzięcie. Teraz przecież poznali swoje charaktery od podszewki, a rzecz której dokonali jest ponadprzeciętna.

zdjęcia nadesłane przez Igora Kubackiego